Siatkarze Halkbanku Ankara po pierwszej rundzie fazy grupowej wydawali się być w bardzo trudnej sytuacji, jeśli chodzi o awans do kolejnej fazy zmagań. Wygrana sprzed dwóch tygodni nad UV Frankfurt zdecydowanie poprawiła nastroje w drużynie, zwiększając szanse Turków na pozostanie w grze. Po spotkaniu w Belgii, podopieczni Alberto Giulianiego wciąż mogą myśleć o ćwierćfinale, to dzięki trzem punktom wywalczonym na terenie rywala.
Po pierwszych dwóch setach włoski szkoleniowiec ekipy gości miał powody do niepokoju. Jego zespół prezentował się bowiem solidnie w każdym z elementów, jednak nie był w stanie zdominować przeciwnika. Taka gra przed kilkoma tygodniami doprowadziła do tie-breaka, w którym Turcy ostatecznie triumfowali. W rewanżu podział punktów nie satysfakcjonował żadnej z ekip.
Czytaj także: Liga Mistrzów: Trefl Gdańsk w ćwierćfinale. Los PGE Skry Bełchatów w rękach innych drużyn
Ostatecznie zespół znad Bosforu mógł cieszyć się ze zdobycia trzech oczek, miał bowiem w swoich szeregach Drazena Luburicia. Serb był w czwartkowy wieczór zdecydowanym liderem ekipy mistrza Turcji. Jego atomowe zagrywki skutecznie rozbijały defensywę gospodarzy, otwierając szansę na kontrataki, które bezbłędnie kończyli Alen Sket i Efe Bayram. Na pochwały zasłużyła zresztą cała drużyna gości, poza Guillaume Quesque. Francuz co prawda dobrze prezentował się w przyjęciu, jednak zdecydowanie zawodził w ofensywie. Gra gości wyraźnie ożywiła się po zejściu 29-latka z boiska.
Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"
Belgowie przegraną i utratę szans na awans do ćwierćfinałów, zawdzięczają głównie sobie. Katastrofalna dyspozycja w polu zagrywki kosztowała ich stratę aż 20 punktów. Niemal połowę z nich oddał przeciwnikom Hendrik Tuerlinckx, który najczęściej zaskakiwał rywali swoim serwisem. Problemem była również skuteczność w ofensywie. Jedyny pewny punkt gospodarzy to Arno van de Velde. Zawodzili przyjmujący Matthijs Verhanneman i Samuel Holt. W tej sytuacji trudno było myśleć on nawiązaniu równorzędnej walki.
Zobacz też: Liga Mistrzów: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wykonała czeskie zadanie. Nadzieja na awans do ćwierćfinału wciąż żywa
Knack Roeselare - Halkbank Ankara 1:3 (22:25, 25:20, 17:25, 19:25)
Knack: Walsh, Coolman, Tuerlinckx, Coolman, Holt, Verhanneman, Van De Velde, Dejonckheere (libero) oraz Van Hirtuum, Depovere.
Halkbank: Baranowicz, Aydin, Luburić, Quesque, Gunes, Sket, Yesilbudak (libero) oraz Bayram.
Tabela:
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty |
---|---|---|---|
1. Zenit Kazań | 5-0 | 15:4 | 15 |
2. Halkbank Ankara | 3-2 | 10:10 | 8 |
3. United Volleys Frankfurt | 1-4 | 7:12 | 4 |
4. Knack Roeselare | 1-4 | 8:14 | 3 |