PlusLiga: Indykpol AZS Olsztyn ograny, zwycięska seria ZAKSY Kędzierzyn-Koźle trwa

Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie zwalnia tempa w PlusLidze 2018/2019. Tym razem kędzierzynianie uporali się przed własną publicznością z Indykpolem AZS-em Olsztyn (3:1), odnosząc 15. zwycięstwo z rzędu w obecnym sezonie mistrzostw Polski.

ZAKSA w bardzo dobrym humorze przystępowała do środowej konfrontacji po triumfie z Azimutem Leo Shoes Modena w Lidze Mistrzów (3:1) i chciała przedłużyć swoją zwycięską serię w polskiej ekstraklasie do piętnastu wygranych z rzędu.

Gospodarze od początku rywalizacji starali się narzucić swój styl gry, a świetnie poczynaniami swojej drużyny kierował Benjamin Toniutti. Przyjezdni popełniali błędy własne, skuteczny na lewym skrzydle był Rafał Szymura, zaś wicemistrzowie Polski prowadzili 11:8. Przyjezdni starali się walczyć, natomiast sygnał do ataku dał im Jan Hadrava. Jednakże kędzierzyńska ekipa miała wszystko pod kontrolą i z każdą kolejną akcją przybliżała się do wiktorii w inauguracyjnej partii (20:17). Podopieczni Andrei Gardiniego już nie roztrwonili swojej przewagi i ograli przeciwnika do 18.

Czytaj też: Liga Mistrzów: ZAKSA Kędzierzyn Koźle dalej w grze! Azimut Modena na kolanach

Po zmianie stron przez dłuższy czas i nikomu nie udawało się odskoczyć na bezpieczny dystans punktowy. Akademicy nie zamierzali odpuszczać, poprawili się w ofensywie i doprowadzili do ciekawej końcówki drugiej odsłony (22:22). W emocjonującej grze na przewagi minimalnie lepsi okazali się olsztynianie, którzy zwyciężyli 35:33.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Porażka w 2. części zawodów podrażniła ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, która zabrała się do ciężkiej pracy. Ciężar zdobywania punktów na swoje barki brał Łukasz Kaczmarek, który co chwila rozbijał olsztyńską defensywę (16:13). Natomiast na środku nieuchwytny dla przeciwników był Łukasz Wiśniewski, który rozumiał się z Toniuttim bez słów. Ostatecznie kędzierzynianie triumfowali w trzeciej odsłonie pewnie 25:20.

Gospodarze złapali właściwy rytm i nie zamierzali zwalniać tempa. W ataku królował Aleksander Śliwka, a w bloku dobrze radził sobie Tomasz Kalembka (11:6). Wydawało się, że już nic nie wydarzy się w tej partii. Jednak na jej finiszu świetne zagrywki Pawła Pietraszki sprawiły, że na tablicy świetlnej pojawił się remis 21:21. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali Paweł Zatorski i spółka (25:22), sięgając po komplet punktów.
 
PlusLiga, 18. kolejka:

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:18, 33:35, 25:20, 25:22)

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Toniutti, Kalembka, Śliwka, Kaczmarek, Wiśniewski, Szymura, Zatorski (libero) oraz Koppers, Stępień, Shaw.

Indykpol AZS Olsztyn: Woicki, Zniszczoł, Andringa, Hadrava, Pietraszko, Lux, Żurek (libero) oraz Kańczok, Warda, Gil.

MVP: Paweł Zatorski (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle).

Źródło artykułu: