Przed pojedynkiem obie ekipy w ligowej tabeli dzieliło aż 7 pozycji. W zdecydowanie lepszych humorach do rywalizacji przystępował Aluron Virtu Warta Zawiercie, który plasuje się w ścisłej "szóstce" premiowanej awansem do fazy play-off. W spotkaniu w Rzeszowie tylko potwierdził swoją dobrą dyspozycję.
Co ciekawe tym razem w wyjściowym składzie zawiercian zabrakło Grzegorza Boćka. Trener Aluronu Virtu Warty, Mark Lebedew, do gry w ataku desygnował bowiem Mateusza Malinowskiego.
Po wyrównanym początku meczu jako pierwszy na dwupunktowe prowadzenie wyszedł zespół gości (6:4). Od pierwszych piłek obie drużyny ryzykowały na zagrywce. Gra była niepozbawiona błędów własnych, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Większą siłę ofensywną miał jednak Aluron Virtu Warta i to on wypracował kilkupunktową przewagę (17:13). Resovia nie wykorzystywała swoich szans w ofensywie i przegrała pierwszą odsłonę spotkania 21:25.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 100. Jacek Gmoch: Jerzy Brzęczek popełnił ten sam błąd, co Adam Nawałka [3/4]
W drugim secie kibice mogli obserwować nieco więcej wyrównanej walki. Partię punktową zagrywką rozpoczął Kamil Semeniuk, jednak rzeszowianie nie pozwalali odskoczyć rywalowi (6:6, 14:14). Gospodarze grali czujnie w obronie i na siatce, ale wciąż mieli problemy ze skutecznością w ataku. W drugiej części partii przewaga zawiercian była coraz wyraźniejsza. Przez blok rywala przebić się nie mógł przede wszystkim Thibault Rossard, który został zmieniony przez Nicolasa Szerszenia. W końcówce po dobrych zagrywkach Mateusza Miki Resovia doprowadziła do remisu 23:23. Pierwszą piłkę setową wykorzystał jednak Marcin Waliński, który zakończył partię asem serwisowym, i to Aluron Virtu Warta cieszył się ze zwycięstwa 25:23.
W podobny sposób przebiegała trzecia odsłona rywalizacji. Początkowo to Asseco Resovia miała dwupunktową przewagę (9:7). Jednak kiedy na zagrywce pojawił się Malinowski, przyjezdni zdobyli 5 punktów w jednym ustawieniu. Rzeszowianie wciąż nie wykorzystywali swoich szans w ataku, przez co nie potrafili odskoczyć przeciwnikowi.
Podopieczni trenera Lebedewa posyłali zaś kąśliwe zagrywki, co ponownie skutecznie poruszyło gospodarzy w przyjęciu. W końcówce rzeszowianie postraszyli jeszcze rywala, zdobywając 4 "oczka" z rzędu. Ostatecznie jednak to Aluron Virtu Warta Zawiercie wygrał trzeciego seta 25:22 i całe spotkanie 3:0. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany rozgrywający drużyny gości, Michał Masny.
Czytaj także >>> Siatkarze nadal czekają na pieniądze, które obiecał im premier. Mowa o 5 milionach złotych
Asseco Resovia Rzeszów - Aluron Virtu Warta Zawiercie 0:3 (21:25, 23:25, 22:25)
Asseco Resovia: Kozub, Schulz, Rossard, Mika, Możdżonek, Smith, Masłowski (libero) oraz Szerszeń.
Aluron Virtu Warta: Malinowski, Masny, Waliński, Semeniuk, Gawryszewski, Rejno, Koga (libero).
MVP: Michał Masny (Aluron Virtu Warta Zawiercie)
Czytaj także >>> Mistrz świata Grzegorz Łomacz przedłużył kontrakt z PGE Skrą Bełchatów. "W tym klubie niczego mi nie brakuje"