Wysoka kara dla Matteo Martino za doping. Na boisko może wrócić za cztery lata

Newspix / Tomasz Wantula / EDYTOR.net  / Matteo Martino wykonujący atak
Newspix / Tomasz Wantula / EDYTOR.net / Matteo Martino wykonujący atak

W lipcu w organizmie Matteo Martino wykryto niedozwolone substancje. Włoski Trybunał Antydopingowy postanowił zdyskwalifikować siatkarza na cztery lata.

W tym artykule dowiesz się o:

Dziesięć lat temu Matteo Martino okrzyknięty został nadzieją włoskiej siatkówki. Otrzymywał pierwsze nagrody i trafił do reprezentacji Włoch. Grał m.in. w Jastrzębskim Węglu, choć w PlusLidze furory nie zrobił. Sam odliczał dni do końca kontraktu i nie czuł się dobrze w naszym kraju.

Martino swoją karierę rozmienił na drobne. Ostatnio grywał w siatkówkę plażową, ale po tym, jak został złapany na dopingu, trudno będzie mu wrócić na boisko. Włoski Trybunał Antydopingowy ukarał go aż czteroletnią dyskwalifikacją, która zakończy się 2 września 2022 roku. Do tego siatkarz musi zapłacić 370 euro kosztów procesowych.

Włocha na dopingu złapano po turnieju siatkówki plażowej, który 8 lipca odbył się w Mediolanie. Wtedy w jego organizmie wykryto trzy substancje podnoszące poziom testosteronu: epitrenbolon, norandrosteron i noretiocolanolon.

ZOBACZ WIDEO Świderski o Kurku i Kubiaku: "To wyraziste i charyzmatyczne postaci. Kubiak może osiągnąć coś więcej"

Źródło artykułu: