Łodzianki noszące koszulki z Betką na piersi już w poprzednim sezonie przekonały się, jak wiele dzieli średni poziom naszej ekstraklasy siatkarek od najlepszych ekip Ligi Mistrzyń. Niedawno zespół Błażeja Krzyształowicza mógł sobie przypomnieć o tym dystansie, rywalizując we Włoszech z Igorem Gorgonzolą Novara (0:3), który po prostu zrobił swoje i nie pozwolił rywalowi z Polski na choćby chwilę marzeń o sprawieniu niespodzianki. Ale (na szczęście dla Grot Budowlanych) kolejne wyzwania w Europie poczekają do grudnia, a na razie mogę one wrócić do ligowej szarówki i szykować się na mecz z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
- Teraz przed nami bardzo trudne mecze wyjazdowe, pierwszy w Łodzi z Budowlanymi i kolejny z Legionovią, a tam zawsze gra się bardzo ciężko na tej hali. Mam nadzieję, że jakiś punkcik uda się urwać. Jesteśmy dobrej myśli, mamy dużo czasu na popracowanie, bo mecz jest dopiero w niedzielę - mówiła środkowa KSZO Justyna Wojtowicz po ostatniej, druzgocącej porażce drużyny 1:3 z bielskim BKS-em. Ostrowieckiej drużynie nie powinien się zdarzyć drugi tak słaby występ z rzędu, a wcześniejsze mecze pokazały, że w ekipie trenowanej przez Frantiska Bockaya jest kilka wartościowych zawodniczek, choćby środkowa Swietłana Dorsman czy atakująca Anna Miros. Skoro łódzcy Budowlani potrafili u siebie stracić punkt z DPD Legionovią, nic nie stoi na przeszkodzie, by ostrowczanki mogły myśleć o niespodziance i skorzystaniu z braku w kadrze rywala kontuzjowanej Julii Twardowskiej.
Wspomniany BKS Profi Vredit Bielsko-Biała dobrze zareagował na porażkę w pierwszej kolejce ekstraklasy i w kolejnych starciach niemal zmiótł z parkietu rywalki z Piły i Ostrowca. Wydawać by się mogło, że najbliższa konfrontacja zawodniczek BKS-u z #VolleyWrocław potoczy się według tego samego scenariusza. Ale tak się raczej nie stanie, co najmniej z dwóch przyczyn. Po pierwsze, drużyna Marka Solarewicza zdobywała punkt w każdym z trzech przegranych meczów w tym sezonie (między innymi w starciu ze zdecydowanie wyżej notowanym ŁKS-em), a w ostatnim spotkaniu pewnie pokonał 3:0 Energę MKS Kalisz.
Po drugie, LSK jest tak nieprzewidywalna, że w przypadku drużyn nienależących do ścisłego grona walczących o mistrzostwo Polski można brać w ciemno jakikolwiek wynik. Co nie oznacza byle jakiego poziomu sportowego: z punktu widzenia kibica wspierającego młode, polskie siatkarki ciekawy będzie pojedynek między Aleksandrą Rasińską a Olivią Różański, a także porównanie możliwości dwóch rozgrywających z większym lub mniejszym doświadczeniem gry w reprezentacji, Weroniki Wołodko i Julii Nowickej.
Niedziela, 25 listopada:
Grot Budowlani Łódź - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski / godz. 17
BKS Profi Credit Bielsko-Biała - #VolleyWrocław / godz. 17:30
Zapraszamy na relacje ze spotkań Ligi Siatkówki Kobiet na WP SportoweFakty!
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Wilfredo Leon jest niesamowity! To najlepszy siatkarz świata [5/5]