Liga Mistrzów: wynik nie jest najważniejszy. Anastasi liczy na poprawę gry

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Andrea Anastasi
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Andrea Anastasi

Trefl Gdańsk we wtorek rozpocznie zmagania w tegorocznej Lidze Mistrzów. Podopieczni Andrei Anastasiego w meczu inauguracyjnym zagrają na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów. Włoski szkoleniowiec wierzy, że jego zawodnicy poprawią swoją grę.

Skład gdańszczan nie jest w tym sezonie najmocniejszy i nikt nie oczekuje od nich cudów w rozgrywkach PlusLigi.  Obecnie na krajowym podwórku spisują się jednak znacznie poniżej oczekiwań. Dziewiąte miejsce w lidze nikogo nie satysfakcjonuje. Trener ekipy z Trójmiasta jest zaniepokojony grą swoich siatkarzy. - Przed tym meczem nie myślę o wyniku, tylko przede wszystkim o tym, żebyśmy zagrali dobrą siatkówkę, ponieważ w dwóch ostatnich spotkaniach nasza gra nie wyglądała tak, jakbym chciał. Skupiam się więc bardziej na poziomie siatkówki, jaki prezentujemy niż na rezultacie. Bełchatów to świetna drużyna z wieloma utalentowanymi graczami i na pewno nie będzie to dla nas łatwy mecz. Naszym kluczem musi być po prostu lepsza gra - powiedział Andrea Anastasi.

Każde zwycięstwo w Lidze Mistrzów byłoby dla Trefla Gdańsk sporym sukcesem. Celem młodego zespołu jest zdobycie doświadczenia w tych elitarnych rozgrywkach. - My na razie poszukujemy naszego poziomu, naszej dobrej gry, jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż Skra. To drużyna z dużym doświadczeniem, wieloma mistrzami świata oraz bardzo utalentowanymi graczami, która przystępuje do rozgrywek Ligi Mistrzów z bardzo ambitnymi planami. My mamy zupełnie inne oczekiwania, chcemy głównie wykorzystać udział w tych zmaganiach do zdobycia doświadczenia. Oczywiście zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by prezentować się jak najlepiej. Pamiętajmy też, że w sporcie niczego nie da się przewidzieć. W grupie mamy jeszcze Berlin i Maaseik – w każdym z meczów mamy szansę osiągnąć świetny wynik, ale głównie zależy mi na tym, by dzięki tym rozgrywkom moi gracze podnieśli swój poziom, rozwinęli swoje umiejętności - dodał 58-letni szkoleniowiec.

Początek wtorkowego spotkania zaplanowano na godzinę 18:00. Zdecydowanym faworytem jest oczywiście PGE Skra Bełchatów, która w obecnym sezonie już dwukrotnie odprawiła z kwitkiem gdańszczan w meczach o stawkę.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Zagraliśmy lepiej niż z Portugalią czy Włochami

Komentarze (0)