PlusLiga: niedzielny hit Stocznia Szczecin - Trefl Gdańsk odwołany! Powodem awaria oświetlenia. "Organizacyjny skandal"

Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: siatkarze Stoczni Szczecin
Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: siatkarze Stoczni Szczecin

Nie udało się wznowić niedzielnego meczu 1. kolejki PlusLigi Stocznia Szczecin - Trefl Gdańsk. Awaria oświetlenia, z powodu której przerwano spotkanie w pierwszym secie, okazała się zbyt poważna. Nowy termin rozegrania potyczki nie jest znany.

Miał być hit, a wyszedł...kit. Na trybunach Netto Areny komplet pięciu tysięcy kibiców, na boisku gwiazdy, czyli między innymi Bartosz Kurek i Piotr Nowakowski (mistrzowie świata) oraz Matej Kazijski, co zapowiadało ciekawe widowisko.

Jednakże przy stanie 5:5 w inauguracyjnej partii doszło do niespodziewanej sytuacji, a mianowicie w hali zgasło światło. Powodem tego miało być zachowanie jednego z fanów, który zapalił papierosa w toalecie i uruchomił system przeciwpożarowy.

Szczecinianie przez blisko trzy godziny próbowali uporać się z problemem i odpalić oświetlenie, ale koniec końców to im się nie udało i niedzielne starcie Stocznia - Trefl zostało odwołane.

W trakcie meczu Stocznia Szczecin - Trefl Gdańsk w hali Netto Arena zgasły światła (fot: Krzysztof Cichomski, Newspix)
W trakcie meczu Stocznia Szczecin - Trefl Gdańsk w hali Netto Arena zgasły światła (fot: Krzysztof Cichomski, Newspix)

- Awaria okazała się zbyt poważna. Będziemy informować o dalszych losach tej rywalizacji oraz o zrekompensowaniu kibicom tego, co wydarzyło się w niedzielę - poinformował klub ze Szczecina.

Dziennikarz WP SportoweFakty Sebastian Szczytkowski, który był obecny na konfrontacji, określił całą tę sytuację "organizacyjnym skandalem".

Nowy termin rozegrania spotkania Stocznia Szczecin - Trefl Gdańsk jeszcze nie jest znany.

--->>> PlusLiga: zagrożenie pożarowe w Netto Arenie. Podczas meczu Stocznia - Trefl zgasły światła (aktualizacja)

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Tłumy kibiców przywitały polskich siatkarzy na lotnisku. Zobacz nagranie

Źródło artykułu: