Niedziela w PlusLidze: co pokażą szczecińskie gwiazdy? Ciekawie będzie też w Katowicach

Newspix / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: Łukasz Żygadło (z lewej) i Bartosz Kurek (z prawej)
Newspix / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: Łukasz Żygadło (z lewej) i Bartosz Kurek (z prawej)

W niedzielę odbędą się kolejne spotkania 1. kolejki PlusLigi. Stocznia Szczecin podejmie Trefl Gdańsk, zaś GKS Katowice zagra u siebie z Indykpolem AZS-em Olsztyn.

Ekipa z Szczecina znacznie wzmocniła się przed tymi rozgrywkami i wielu dziennikarzy, kibiców, jak i samych zawodników zauważa, że ta drużyna będzie się biła w tym roku o najwyższe cele. Wcale się temu nie dziwimy, gdyż do tego klubu dołączył przecież MVP minionych mistrzostw świata, czyli Bartosz Kurek.

Atakujący reprezentacji Polski wraca do PlusLigi po przerwie. Jego poprzedni sezon w polskiej lidze nie był zbytnio udany, ale 30-latek jest podbudowany ostatnią sportową imprezą. Kibice w Szczecinie życzą sobie, by Kurek dysponował podobnym szczęściem jak w latach 2009-2011. Wtedy w barwach PGE Skry Bełchatów sięgał po trzy złota mistrzostw Polski.

Oprócz niego do drużyny dołączył także Matej Kazijski, który został przekonany przez Radostina Stojczewa. Wydaję się, że Bułgar najlepsze lata ma za sobą, ale mimo wszystko może wnieść wiele dobrego do drużyny. Do Stoczni przyszli także między innymi Nicholas Hoag, Łukasz Żygadło, czy Nicolas Rossard. Oczekiwania wobec tej drużyny są więc spore. Pierwszym poważnym testem jest tak naprawdę niedzielny mecz z Treflem Gdańsk. Presja na gospodarzach jest spora, bo spotkanie oglądać będzie komplet widzów.

Wielkim faworytem tego spotkania jest oczywiście Stocznia Szczecin, ale nie możemy skreślać także Trefla Gdańsk. Co prawda w Trójmieście nie będziemy oglądać już takich siatkarzy jak Artura Szalpuka, Mateusza Mikę bądź Damiana Schulza, ale gdańszczanie zrobili co mogli w okienku transferowym, by godnie zastąpić tych zawodników. Ważną informacją jest na pewno pozostanie Piotra Nowakowskiego. Straszyć rywali będzie też Maciej Muzaj. Przy słabszym dniu rywali mogą pokusić się więc o niespodziankę.

ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga przerywa milczenie. "Długo gryzłem się w język. Tym ludziom powinno być wstyd i głupio" [cały odcinek]

Drugim spotkaniem będzie pojedynek GKS-u Katowice z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Obie ekipy powinny raczej okupować środek tabeli PlusLigi, ale to jest tylko sport i niespodzianki mogą się przecież zdarzać. - Zbudowaliśmy zespół wyższy i zwiększyliśmy rywalizację. Na pewno celem jest poprawa wyniku osiągniętego w poprzednim sezonie. Liga się wzmocniła więc trudno zakładać co będzie - powiedział Piotr Gruszka, trener katowiczan. Takim nowym zawodnikiem, który powinien zmienić wiele w grze GKS-u powinien być Tomas Rousseaux, który w swoim debiucie dla śląskiego klubu zagra ze swoim byłym pracodawcą.

W podobnej sytuacji są Serhiy Kapelus i Paweł Pietraszko, którzy z kolei powędrowali do Olsztyna z Katowic. Indykpol AZS był w ubiegłym sezonie jedną z rewelacji PlusLigi. W tych rozgrywkach zespół będzie miał o wiele trudniejsze zadanie, by powalczyć z najlepszymi. Odszedł przecież Jakub Kochanowski, który był czołową postacią ekipy. Dopiero za kilka tygodni dowiemy się tak naprawdę, na co stać zespół z Olsztyna. W Katowicach zapowiada się jednak na ciekawy i wyrównany mecz.

Terminarz sobotnich meczów (14 października) 1. kolejki PlusLigi:

Stocznia Szczecin - Trefl Gdańsk, godz. 14:45 
GKS Katowice - Indykpol AZS Olsztyn, godz. 17:30
Zapraszamy na relację LIVE z obu spotkań na WP SportoweFakty.  

--->>> TOP 10: oni mają błyszczeć, czyli najciekawsze transfery w PlusLidze przed sezonem 2018/2019 według WP SportoweFakty

Źródło artykułu: