MŚ 2018. Vital Heynen celuje w medal na igrzyskach. "Dla mnie nic się nie zmienia"

Newspix / Michał Stańczyk / Na zdjęciu: Vital Heynen
Newspix / Michał Stańczyk / Na zdjęciu: Vital Heynen

Polscy siatkarze nie ukrywają, że obrona tytułu mistrzowskiego nie byłaby możliwa, gdyby nie osoba Vitala Heynena. Belg nie zamierza jednak spoczywać na laurach i celuje w medal igrzysk olimpijskich. - Dla mnie nic się nie zmienia - powiedział.

W tym artykule dowiesz się o:

Zatrudnienie Vitala Heynena na stanowisku trenera reprezentacji Polski okazało się strzałem w dziesiątkę. Przed rozpoczęciem turnieju niewielu ekspertów stawiało bowiem Biało-Czerwonych w roli faworytów, a w kategoriach sukcesu oceniano już awans naszych siatkarzy do czołowej szóstki. Ostatecznie kadra prowadzona przez Belga obroniła tytuł mistrzowski.

49-latek podkreślił, że po niedzielnym sukcesie nie zamierza spoczywać na laurach. - Dla mnie nic się nie zmienia. Medal igrzysk olimpijskich to mój cel. Ten sukces na mistrzostwach pokazuje tylko, jaki mamy potencjał. Kolejny rok będzie jeszcze trudniejszy, bo wszyscy będą na nas patrzeć jak na mistrzów świata - powiedział Heynen w rozmowie z Polsatem Sport.

Po zakończeniu turnieju w Bułgarii i Włoszech wielu polskich siatkarzy podkreślało, że kluczem do sukcesu była postawa Heynena, który był bardzo szczery w rozmowach z zespołem. - Jesteśmy drużyną, więc musimy być szczerzy we własnym gronie. Czasem trzeba sobie mówić trudne słowa, poruszać trudne tematy. Załatwiać je wewnątrz zespołu. Jeśli pojawia się jakiś problem, to wspólnie szukać jego rozwiązania - dodał Belg.

Polacy świetnie zaczęli wrześniowy turniej, ale po meczach z Argentyną i Francją pojawiły się znaki zapytania. Zbiegły się one w czasie z niedyspozycją Michała Kubiaka. - Może to zabrzmi głupio, ale choroba Kubiaka nam pomogła. Ona nas zjednoczyła. To był jeden z przełomowych momentów tego turnieju. To zbudowało tę grupę - stwierdził Heynen.

Dla belgijskiego szkoleniowca jest to kolejny medal mistrzostw świata. Przed czterema laty wspólnie z Niemcami cieszył się z trzeciego miejsca. - To było coś zupełnie innego, bo niemiecką drużynę budowałem trzy lata. W Polsce ten sukces przyszedł bardzo szybko, po ledwie trzech miesiącach. Tyle zajęło mi zbudowanie tego zespołu - ocenił Heynen.

Belg nie chciał przy tym wybiegać w przyszłość. - Jest za wcześnie, by mówić o przyszłym roku. Skupmy się na tym sukcesie, bo mamy świetną ekipę. Mamy młodzież, na którą możemy liczyć - podsumował.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Zachowanie Denisa Urubko mnie zaskoczyło. Wszyscy mieli do niego pretensje

Źródło artykułu: