Vital Heynen ma klauzulę o wyniku na MŚ w kontrakcie? Agencja menadżerska stanowczo zaprzecza

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Vital Heynen
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Vital Heynen

Spore zamieszanie wywołał Łukasz Kadziewicz, informując, że Vital Heynen w przypadku miejsca poza Top 6 na Mistrzostwach Świata 2018, przestanie być trenerem reprezentacji Polski. Okazuje się, że nie ma takiego zapisu w kontrakcie.

Wszystko zaczęło się od wymiany zdań podczas udostępnionego w środę odcinka na kanale "Prawda Siatki" na YouTube. Gościem Marcina Lepy był Łukasz Kadziewicz, były siatkarz, aktualnie komentator Polsatu Sport.

- Ufasz Vitalowi Heynenowi? - zapytał Lepa.
- To trener, który prowadzi reprezentację jak żaden inny trener, pokazuje, że można to robić inaczej niż inni szkoleniowcy (...). Nie do końca ufam Heynenowi, ale nie ufałem wcześniej Stephane'owi - odpowiedział były siatkarz. 
- Czyli nie osiągamy Top 6 na mundialu i zmieniamy trenera? - przerwał rozmówcy Lepa.
I tu odpowiedź, która rozpętała burzę: - Tak jest podobno skonstruowany kontrakt Vitala Heynena z federacją. Sam powiedział, że to umowa dżentelmeńska i menadżerska, taka była jego decyzja.

O tym, jaki jest cel reprezentacji na MŚ 2018, mówił prezes Jacek Kasprzyk. - Bardzo byśmy chcieli, żeby to było minimum szóste miejsce, jednak to jest siatkówka. Nie wiemy, w jakim składzie niektórzy dotrwają, bo trwa dość kontuzjogenny sezon - tłumaczył po Final Six w Lille.

Prezes nie wspominał jednak, że miejsce w Top 6 jest warunkiem dalszej pracy trenera. Wiadomo, że ogólnym celem jest awans na igrzyska w Tokio oraz medal w imprezie.

Doniesienia o rzekomym warunku w kontrakcie szybko sprostowała agencja menadżerska Sport Pro Agency, publikując oświadczenie za pośrednictwem Facebooka.

Z oświadczenia wynika, że w kontrakcie pomiędzy trenerem a Polskim Związkiem Piłki Siatkowej nie ma mowy o konkretnych wynikach. Do rozwiązania umowy może dojść jednak po sezonach 2018 czy 2019, bowiem trener uważa, że "podstawą współpracy powinna być dobra wola i obustronna chęć, a nie paragrafy".

Reprezentacja Polski wygrała Memoriał Wagnera, a następnym i przy okazji ostatnim sprawdzianem przed wyjazdem do Bułgarii na MŚ 2018, będą towarzyskie mecze z Belgią w Szczecinie.

ZOBACZ WIDEO: Wstrząsające statystyki na K2. Janusz Gołąb: Boję się, że ta góra podzieli los Everestu

Komentarze (4)
avatar
Mir14
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak, nadal powinien prowadzić kadrę. Trener w jednym z pierwszych wywiadów sam powiedział, że chce z naszą Reprezentacją zdobyć Medal Olimpijski. Trudno byłoby z takową klauzulą. 
avatar
Stronghold
30.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Niestety, ale Kadziewicz nie ogarnia, jest niekompetentny. Nie jest to poziom eksperta piłkarskiego od truskawki na torcie, ale i tak wieje amatorszczyzną. Cóż, pewnie w telewizji ze słoneczkie Czytaj całość
kapan
30.08.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
przeciez to jest chore, czlowiek jeszcz na dobre nie zaczal swojej pracy a juz go zwalniaja....... 
avatar
kibic06475
30.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Się okaże czy to byla prawda jak faktycznie to miejsce poza TOP 6 zajmą czego im nie życzę