Trzy miesiące temu osoby zarządzające Stocznią Szczecin prezentowały nowy projekt na siatkarskiej mapie kraju. Po podpisaniu umowy sponsorskiej ze Stocznią Szczecińską dawny Espadon Szczecin zmienił nazwę. Padły hasła o medalach mistrzostw Polski i europejskich pucharach, ale w dłuższej niż rok perspektywie. Nie minęło 100 dni i Stocznia ma już kolejny plan. Zamierza walczyć o najwyższe cele w Polsce od razu w najbliższym sezonie.
- Stocznia Szczecińska zadeklarowała finansowanie klubu na określonym poziomie i te umowy zostaną zrealizowane. Dochodzą do nas jednak sygnały, że to nie będzie jedyne źródło finansowania klubu. Pracuje nad tym jego właściciel Jakub Markiewicz - mówi Marek Bączkowski, wiceprezes zarządu Stoczni Szczecińskiej.
- Nowe umowy sponsorskie nadchodzą. Jesteśmy w trakcie zamykania rozmów - dodaje Krzysztof Śmigiel, dyrektor generalny klubu.
W poniedziałek w Szczecinie gościł Matej Kazijski, który został nowym zawodnikiem Stoczni. To piąte wzmocnienie zespołu, kolejne nietuzinkowe. Wcześniej kontrakty z klubem podpisali Bartosz Kurek, Łukasz Żygadło, Lukas Tichacek i Simon Van De Voorde. O przynajmniej trzech transferach Stoczni mówiło się także poza Polską, ponieważ dołączają do niej zawodnicy światowego formatu.
ZOBACZ WIDEO Eksperci chcą polskiego trenera, ale nie widzą kandydata. "Federacje stawiają na nazwiska"
- Tworzymy coś wyjątkowego i niepowtarzalnego w Szczecinie. Dwa lata temu, po awansie do PlusLigi, ludzie mieli wątpliwości i zastanawiali się, jaki będzie ten szczeciński projekt. Angażując w niego tak wielkie osobistości jak Matej Kazijski najlepiej odpowiadamy na te wątpliwości - mówi Michał Gogol, trener Stoczni.
- Prowadzenie tego zespołu będzie dla mnie wielkim wyzwaniem. Zdaję sobie sprawę z tego, jak duża będzie presja na nas. Wierzę jednak, że stworzymy w Szczecinie drużynę, która będzie walczyć o medale. W poniedziałek o godzinie 4 zakończyłem ośmiogodzinną rozmowę z Rado Stojczewem, która była bardzo inspirująca. Dała mi ona ogromnego kopa do pracy. Nie mogę się doczekać początku okresu przygotowań i sezonu - dodaje szkoleniowiec.
Zanim drużyna sprawdzi się w warunkach bojowych trzeba jeszcze stworzyć jej sporą część. W Szczecinie zostało zaprezentowanych ośmiu zawodników, czyli do kompletu brakuje najpewniej sześciu.
- Trzech siatkarzy może być nowymi postaciami. Negocjujemy z nimi, ale na razie trzeba uzbroić się w cierpliwość. Kiedy dostaliśmy zielone światło do rozpoczęcia ambitnego projektu, było bardzo późno na budowanie zespołu. Inne kluby miały już gotową kadrę. Dlatego mamy trudniejsze zadanie - tłumaczy Śmigiel.
Czyżby to był tez projekt polityczny i dostali zielo Czytaj całość
Inne kluby również powinny bardziej profesjonalniej pode Czytaj całość