Paweł Zatorski: Teraz musimy powalczyć o sprawienie cudu i awans do półfinału

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Paweł Zatorski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Paweł Zatorski

Siatkarze reprezentacji Polski przegrali na inaugurację turnieju Final Six Ligi Narodów z Rosjanami 1:3. Taki wynik sprawił, że podopieczni Vitala Heynena, aby pozostać w grze o medale, muszą pokonać w czwartek Amerykanów.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Vital Heynen przed meczem z Rosjanami nie ukrywał, że jego podopiecznych czeka we Francji trudne zadanie. Ewentualny awans do półfinału, belgijski szkoleniowiec określał mianem cudu. Selekcjoner Biało-Czerwonych liczył jednak, że mistrzów Europy uda się zaskoczyć. Niespodziankę ze strony Polaków stanowić miał skład, jaki rozpocznie to spotkanie. - Rosjanie nie wiedzą, jaką szóstką zagramy, to nasz atut - podkreślał doświadczony szkoleniowiec.

Szóstka, jaka rozpoczęła mecz z Rosją, rzeczywiście była niespodzianką, bowiem zabrakło w niej Artura Szalpuka i Bartosza Bednorza. Na placu gry pojawili się natomiast młodzi i niezbyt ograni w drużynie narodowej Aleksander Śliwka oraz Bartosz Kwolek. Niestety nie poradzili oni sobie najlepiej.

- Dlaczego wyszedł taki skład, należałoby zapytać trenera. Myślę jednak, że on zna nas najlepiej. Akurat Olek Śliwka i Bartek Kwolek potrafią najlepiej przyjmować mocne zagrywki, a na to się szykowaliśmy - powiedział Paweł Zatorski na antenie Polsatu Sport.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Milik relaksuje się po MŚ. Z partnerką na greckiej wyspie

Dyspozycja przyjmujących okazała się największą bolączką Polaków w meczu z Rosją. Pozytywów w grze Biało-Czerwonych było niewiele. Na plus zaliczyć można zdecydowanie postawę Bartosza Kurka, który fantastycznie radził sobie z wysokim blokiem rywali, kończąc spotkanie ze skutecznością ataku wynoszącą 69 procent.

- Bartek zagrał super mecz, grał bardzo technicznie. Super, że w tak ważnym meczu potrafił zmienić swoją grę, pokiwać, co sprawiało rywalom bardzo dużo problemów. Widać to po skuteczności ataku - przyznał libero reprezentacji Polski.

Porażka z Rosją i brak zdobyczy punktowej sprawiły, że kolejny pojedynek dla Polaków będzie meczem o życie. Tylko wygrana z Amerykanami pozwoli mistrzom świata utrzymać nadzieję na pozostanie w grze o medale. Niepowodzenie definitywnie przekreśli szansę na drugie miejsce w grupie. W czwartkowe popołudnie Polaków czeka więc kolejne bardzo trudne wyzwanie.

Nastawialiśmy się na pierwszy mecz z Rosją. Liczyliśmy na to, że naszą techniczną grą zdołamy nawiązać z nimi walkę. Wiedzieliśmy, że jeżeli przegramy, znajdziemy się w trudnej sytuacji. Musi nastąpić zmiana nastawienia, musimy powalczyć o sprawienie cudu i awans do półfinału - powiedział Paweł Zatorski.

Spotkanie Polska - USA, rozegrane zostanie w czwartek o godz. 18.00. Relację live z tego wydarzenia przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Komentarze (1)
Wiesia K.
4.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zator sam zagrał słabo. Cudu z USA nie będzie.