Turniej finałowy w chińskim Nanjing przyniósł sporo emocji oraz nieoczekiwanych zwrotów akcji. Bez żadnego medalu wyjechały Brazylijki. Złote krążki zgarnęły Amerykanki, które nie bez trudu ograły na ostatniej prostej Turczynki 3:2.
Po niedzielnych spotkaniach organizatorzy przyznali nagrody indywidualne:
Przy pierwszym wyborze, czyli na najlepszą atakującą, nie mogło być inaczej. Zdecydowała matematyka. To właśnie Brazylijka zasłużyła na wyróżnienie.
Najlepsza atakująca: Tandara Caixeta (Brazylia)
Jedyną przedstawicielkę w nagrodach indywidualnych zyskały brązowe medalistki z Chin, które do turnieju awansowały dzięki roli gospodyń (po fazie interkontynentalnej uplasowały się na 9. pozycji - za Polkami).
Najlepsza przyjmująca: Ting Zhu (Chiny)
W rankingu na najskuteczniejszą zawodniczkę wybrana została Amerykanka Michelle Bartsch-Huckley. Niedzielny finał nie był jednak dla niej najlepszy. O ile nie popełniała błędów przy atakach, tak na przyjęciu nie radziła już sobie tak dobrze.
Najskuteczniejsza: Michelle Bartsch-Huckley (USA)
Na środku siatki zdecydowanie najlepiej radziła sobie Turczynka. Taki wybór nie może zatem dziwić. Udowodniła to choćby w finale z Amerykankami. Często skakała do siatki.
Najlepsza środowa: Eda Erdem Dundar (Turcja)
Podobnie jak w przypadku blokującej. To właśnie TeTori Dixon miała spory udział w tym, że jej drużyna wyszła w finale z opresji i ostatecznie zwyciężyła 3:2.
Najlepiej blokująca: TeTori Dixon (USA)
Najlepszą libero uznano reprezentantkę Brazylii. Jako jedna z nielicznych zawodniczek do udanych może zaliczyć spotkanie o brązowy medal. Choć ten tytuł dla niej to jak na otarcie łez. Wszak to Canarinhos były zdecydowanymi faworytkami.
Libero: Suelen Pinto (Brazylia)
Tytuł dla rozgrywającej powędrował do Turczynki. W niedzielnym finale popełniła jeden prosty błąd (w piątym secie - podwójne odbicie), ale jakże istotny dla psychologicznego przebiegu meczu.
Najlepsza rozgrywająca: Cansu Ozbay (Turcja)
Finał nie należał do niej, ale mało kto miał wątpliwości przy wyborze MVP turnieju. Niespodzianki nie było. Drugi tytuł dla Bartsch-Huckley.
MVP turnieju: Michelle Bartsch-Huckley (USA)
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Sylwia Dekiert: Myślę, że Nawałka nie pozostanie na stanowisku. Nie dlatego, że był złym trenerem