Liga Narodów Kobiet: reprezentacja Polski faworytem turnieju w Bydgoszczy. "W takiej sytuacji jeszcze nie byliśmy"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: radość polskich siatkarek
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: radość polskich siatkarek

Dobre występy w dotychczas rozegranych meczach Ligi Narodów Kobiet sprawiły, że przed turniejem w Bydgoszczy, oczekiwania kibiców zdecydowanie wzrosły. Trener Jacek Nawrocki przyznaje, że jego podopieczne będą musiały odnaleźć się w nowej sytuacji.

- W starciach z Serbią i Brazylią grało się fajnie, bo nie mieliśmy nic do stracenia, byliśmy skazywani na porażkę. Tym razem będzie inaczej, a takiej sytuacji jeszcze w tym turnieju nie mieliśmy. W Bydgoszczy zmierzymy się z drużynami na naszym poziomie. Dziewczyny muszą poradzić sobie z presją - powiedział przed turniejem w Bydgoszczy, selekcjoner reprezentacji Polski   Jacek Nawrocki.

Polskie siatkarki, w czwartej rundzie rywalizacji grupowej Ligi Narodów Kobiet, zmierzą się kolejno z Argentyną, Niemcami i Belgią. Wszystkie trzy zespoły w klasyfikacji przejściowej zajmują miejsce za Biało-Czerwonymi. Zdaniem szkoleniowca naszej ekipy, nie oznacza to, że gospodynie będą zdecydowanym faworytem zmagań. Kluczowe znaczenie dla losów turnieju może mieć starcie z Albicelestis, bowiem ewentualna wygrana, praktycznie zapewni siatkarkom znad Wisły pozostanie w elicie.

- Mecz z Argentyną będzie bardzo istotny, bo to on zdecyduje o tym, czy zapewnimy sobie utrzymanie i będziemy mogli spokojnie czekać na mecze z europejskimi rywalami. Przeciwnik, podobnie jak my, jest w trakcie przebudowy, przy czym one szykują się do mistrzostw świata. W zespole nie ma jednak liderki - Yamili Nizetich, która zagra dopiero na turnieju w Argentynie. Po konfrontacjach sprzed roku i dwóch lat możemy powiedzieć, że mecz z nimi będzie dla nas arcyważny w kontekście walki o utrzymanie - uważa Jacek Nawrocki.

Kolejnym przeciwnikiem, teoretycznie najbardziej wymagającym, będą Niemki. Podopieczne Felixa Koslowskiego mają na swoim koncie trzy zwycięstwa, w tym najbardziej niespodziewane - nad Brazylią. Drużyna prezentuje jednak bardzo nierówną formę. Potwierdzeniem tego są gładkie porażki z Koreankami oraz Włoszkami i wygrana z nieobliczalną Tajlandią.

ZOBACZ WIDEO Najlepsza wiadomość polskiej części LN. "Michał Kubiak pokazał, że jest prawdziwym liderem"

- Niemki, mimo że kilka lat temu odeszła od nich taka gwiazda jak Heike Beier, to nadal zespół zdecydowanie bardziej doświadczony niż my. One w zeszłym roku występowały w pierwszej dywizji. Grają cały czas w najważniejszych zawodach typu Mistrzostwa Europy i mistrzostwa świata. W tym wypadku przewaga jest po ich stronie. Tym bardziej, że posiadają liderkę w osobie Maren Brinker - przyznaje selekcjoner polskiej kadry.

Ostatnim przeciwnikiem będą Belgijki, które jeszcze kilka lat temu należały do czołówki Starego Kontynentu. Obecnie jednak, drużyna prowadzona przez Gerta Vande Broeka daleka jest od swojej optymalnej formy, czego potwierdzeniem są zaledwie dwie wygrane w dziewięciu rozegranych meczach.

- W konfrontacji z Belgią absolutnie nie będziemy faworytem. Mimo że w drużynie jest sporo młodych dziewczyn, przestrzegam przed lekceważeniem ich. To są bowiem dziewczyny-zawodniczki już zauważane w Europie. Britt Herboots idzie do ligi włoskiej, we Francji pokazała się z bardzo dobrej strony, a w reprezentacji od kilku lat gra na pozycji przyjmującej. Mimo że nie ma Helene Rousseaux czy Charlotte Leys, nadal jest to zespół grający bardzo dobrze - szybko i zdecydowanie. Wynik jest więc sprawą otwartą - przyznaje Jacek Nawrocki.

Program turnieju Ligi Narodów w Bydgoszczy:

wtorek - 5 czerwca
Niemcy - Belgia (17.30)
Polska - Argentyna (20.30)

środa - 6 czerwca
Belgia - Argentyna (17.30)
Polska - Niemcy (20.30)

czwartek - 7 czerwca
Argentyna - Niemcy (17.30)
Polska - Belgia (20.30)

Komentarze (0)