Stojczew kontra zawodnicy Modeny. "Udowodnię nieprawdziwość tych zarzutów"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Radostin Stojczew
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Radostin Stojczew
zdjęcie autora artykułu

Po wystąpieniu siatkarzy Azimutu Modena w programie włoskiej telewizji, trener Radostin Stojczew postanowił wydać oświadczenie, w którym skomentował całą sytuację.

W tym artykule dowiesz się o:

- To, co wydarzyło się w tym programie, nie było związane ze sportem, ale był to osobisty atak, być może zorganizowane oczernianie, w którym niektóre tematy zostały opowiedziane pobieżnie, a część z nich była kompletną nieprawdą. Był to atak, na który nie miałem szansy zareagować.

Równocześnie bułgarski selekcjoner został poinformowany, że władze klubu zdecydowały się na zrezygnowanie z dalszej współpracy. - Otrzymałem pismo - odstąpienie od umowy z powodu "wiadomej przyczyny", w którym zostałem oskarżony o niewłaściwe postępowanie w zakresie przygotowania fizycznego zawodników oraz o brak szacunku w stosunku do prezydenta i menedżera. Chciałbym, żeby wszyscy się dowiedzieli, że żaden członek zarządu wcześniej nie kwestionował mojego zachowania - zdradził 48-letni trener.

W programie Barba & Capeli Earvin Ngapeth wyznał, że Radostin Stojczew już na początku sezonu szukał następców zawodników, z którymi nie może dojść do porozumienia, a także po każdej porażce całą winą obarczał wybranego gracza.

- Zamierzam udowodnić nieprawdziwość tych zarzutów we właściwy sposób, a także ustalić odpowiedzialność wszystkich osób w to zaangażowanych. Mogę wykazać, co tak naprawdę się stało, wiem, jak się zachowywałem przez cały rok i jak pracowałem każdego dnia, z zaangażowaniem, poświęceniem, profesjonalizmem i szacunkiem dla wszystkich. Wiem, że nie jestem doskonały i takiego nie udaję, ale zawsze pracowałem w przekonaniu, że robię coś dla dobra społeczeństwa i zespołu - można przeczytać.

Stojczew nie pozostał dłużny francuskiemu przyjmującemu w swoim oświadczeniu skierował kilka słów bezpośrednio do Ngapetha.

Jestem przyzwyczajony do brania odpowiedzialności za swoje czyny, ale nie mogę przyjąć zarzutów od gracza, który przysporzył drużynie wiele problemów, przez swoje postępowanie - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Tylko jeden siatkarz nie przyjął powołania. Heynen: Kłos musi zadbać o swoje ciało

Źródło artykułu: