- Muszę się dobrze zastanowić, czy nadal chcę grać w siatkówkę. Wróciłam, bo nie chciałam skończyć kariery z kontują. Z nikim nie rozmawiałam jeszcze na ten temat. Na razie planuję pojechać do Rio na wycieczkę. Pobyć tam jako turystka, pospacerować po Copacabanie. Decyzję podejmę później. Nikt mnie nie popędza. I ja też się nie spieszę. - powiedziała Katarzyna Skowrońska-Dolata w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.
Dla utytułowanej polskiej siatkarki, miniony sezon był jednym z najtrudniejszych w karierze. Na parkiet powróciła w grudniu 2017 roku, blisko rok od momentu, kiedy w barwach Foppapedretti Bergamo zerwała więzadło krzyżowe w prawym kolanie. Polka szybko odzyskała formę, z każdym kolejnym meczem prezentując coraz lepszą dyspozycję. Niestety, w ćwierćfinale brazylijskiej Superligi Hinode Barueri dwukrotnie przegrało z Volei Nestle i odpadło z walki o medale.
- Dużo wysiłku włożyłam w ten sezon. Ciężko mi było wrócić po kontuzji. Tyle rzeczy musiałam w sobie przezwyciężyć. Cieszę się, że przeżyłam go w zdrowiu, że nie zrobiłam sobie krzywdy na bis, że moje kolano wytrzymało i że wróciłam na swój poziom - powiedziała dwukrotna mistrzyni Europy.
- Trener wiedział po jakiej kontuzji wracam, więc nie chciał bym się męczyła na boisku. Wypuścił mnie na głęboką wodę, gdy byłam na to gotowa. Na końcówkę sezonu złapałam formę. Mogłam grać na wysokim poziomie do końca ligi - przyznała polska siatkarka.
Dla Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty miniony sezon był pierwszym spędzonym w lidze brazylijskiej. Wcześniej 34-letnia była reprezentantka Polski występowała między innymi we Włoszech (Asystel Novara, Scavolini Pessaro, Foppapedretti Bergamo), Turcji (Fenerbahce Stambuł), Chinach (Evergrande Kanton), Azerbejdżanie (Rabita Baku). W sezonie 2016/2017, doświadczona przyjmująca zdobywała punkty dla Impela Wrocław.
ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus o ślubie: spoważniałem