W walce o wydostanie się ze strefy spadkowej wszystkie chwyty są dozwolone. Najwidoczniej z takiego założenia wyszedł sztab trenerski Łucznicki Bydgoszcz, który zastosował przed szalenie ważnym meczem w Zawierciu klasyczną zasłonę dymną. Metodi Ananiew, którego występ miał być niepewny z powodu naderwania przyczepu mięśnia, normalnie rozgrzewał się przed meczem wraz z resztą zespołu i wyszedł w podstawowej szóstce.
Jego obecność nie zaskoczyła specjalnie zawiercian, którzy przez długi czas trwania pierwszego seta prowadzili z przyjezdnymi ciekawy, wyrównany bój. Oba zespoły atakowały na podobnym poziomie, ok. 65 procent skuteczności, do tego z dobrej strony prezentowali się atakujący obu ekip, czyli Grzegorz Bociek i Bartosz Filipiak. Ostatecznie bydgoszczanie dali się przełamać po punktach Łukasza Swodczyka i Davida Smitha (20:19), do tego po asie serwisowym Grzegorza Pająka można było obstawiać w ciemno, że to siatkarze Emanuele Zaniniego lepiej zaczną spotkanie.
Rozgrywający Aluronu Virtu Warty przysłużył się swojej drużynie raz jeszcze, pomagając jej zdobyć ósmy punkt po bloku na Ananiewie (8:7) i uspokajając grę miejscowych. Bydgoszczanie nie spisywali się źle, ale brakowało im pomysłu na zatrzymanie Boćka, a do tego zbyt często utrudniali sobie życie kiepskim przyjęciem zagrywki przeciwników. Po asach Swodczyka i Smitha gospodarze prowadzili już 20:16 i nic nie wskazywało na to, że w ich grze dojdzie do przestoju. Ostatecznie do grona katów bydgoskich przyjmujących dołączył Grzegorz Bociek, Amerykanin Smith zamieniał każde zagranie w punkt, a nieudany serwis Krzysztofa Bieńkowskiego zakończył partię i zesłał obie drużyny do swoich szatni na dziesięć minut.
Niekiedy słynna już i wielokrotnie komentowana przerwa po drugim secie wpływa korzystnie na zespół przegrywający i tak też było tym razem. As Filipiaka i blok Ananiewa na Boćku pozwolił Łuczniczce na objęcie prowadzenia 9:7, a to wytrąciło zawierciańską ekipę z uderzenia. Przewaga gości urosła do czterech punktów, ale szybko zmalała po błędach Jewgienija Gorchaniuka, a po nieudanym przyjęciu piłki przez Metodiego Ananiewa zupełnie zniknęła (16:16). Zawodnicy po obu stronach siatki przeplatali dobre zagrania tymi mało pomyślnymi, w końcu po bloku Swodczyka na Wojciechu Jurkiewiczu to Jurajscy Rycerze byli bliżej celu (23:21). Przyjezdni robili wszystko, by uratować spotkanie, ale musieli pożegnać się z marzeniami o choćby jednym secie po tym, jak Hugo de Leon Guimaraes zatrzymał Filipiaka w ostatniej akcji meczu.
Aluron Virtu Warta Zawiercie - Łuczniczka Bydgoszcz 3:0 (25:22, 25:20, 25:23)
Aluron Virtu: Swodczyk, Guimares da Silva, Bociek, Pająk, Smith, Patak, Koga (libero) oraz Andrzejewski (libero), Kaczorowski, Marcyniak
Łuczniczka: Ananiew, Goas, Jurkiewicz, Filipiak, Gorchaniuk, Sacharewicz, Kowalski (libero) oraz Gryc, Sieńko
MVP: Grzegorz Pająk (Aluron Virtu)
Tabela PlusLigi 2017/2018:
# | Drużyna | M | Pkt | Sety | Małe punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 30 | 75 | 81:31 | 2341:1985 |
2 | PGE Skra Bełchatów | 30 | 72 | 81:29 | 2497:2251 |
3 | Trefl Gdańsk | 30 | 65 | 74:35 | 2039:1853 |
4 | Asseco Resovia Rzeszów | 30 | 57 | 64:42 | 2262:2157 |
5 | Indykpol AZS Olsztyn | 30 | 57 | 69:49 | 2374:2205 |
6 | Jastrzębski Węgiel | 30 | 57 | 67:47 | 4600:2032 |
7 | ONICO Warszawa | 30 | 56 | 70:48 | 2693:2579 |
8 | Cuprum Lubin | 30 | 45 | 56:59 | 2383:2381 |
9 | Cerrad Czarni Radom | 30 | 43 | 58:58 | 2272:2221 |
10 | Aluron Virtu Warta Zawiercie | 30 | 39 | 54:66 | 2463:2514 |
11 | GKS Katowice | 30 | 36 | 49:65 | 2042:4595 |
12 | Stocznia Szczecin | 30 | 34 | 52:71 | 2477:2596 |
13 | MKS Będzin | 30 | 29 | 42:71 | 2213:2433 |
14 | Łuczniczka Bydgoszcz | 30 | 21 | 33:77 | 1952:2202 |
15 | BBTS Bielsko-Biała | 30 | 19 | 37:80 | 2401:2640 |
16 | Dafi Społem Kielce | 30 | 15 | 24:83 | 2107:2472 |
ZOBACZ WIDEO Messi królem rzutów wolnych. Barcelona zmierza po tytuł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]