ZAKSA przystępowała do środowej potyczki osłabiona brakiem kontuzjowanego Deroo, który narzeka na uraz stawu skokowego. Mimo to, kędzierzynianie chcieli postawić rywalom trudne warunki gry. Jednak Trentino liczyło na zrewanżowanie się przeciwnikom za porażkę po tie-breaku w pierwszym starciu tych drużyn.
Od początku konfrontacji na boisku trwała wymiana ciosów, a pojedynek atakujących, czyli Luca Vettori vs Maurice Torres, mógł się podobać (8:7). Z czasem wyższy bieg włączyli gospodarze, którzy za sprawą Filippo Lanzy wyszli na prowadzenie 11:8. Kędzierzynianie przebudzili się z letargu i byli w stanie odrobić straty z nawiązką (17:18). Ostatecznie wszystko miało się rozstrzygnąć w emocjonującej końcówce seta, którą lepiej rozegrali trydentczycy, zwyciężając do 22.
Tuż po zmianie stron świetnie w drugą partię weszli mistrzowie Polski, którzy przy zagrywce Torresa wygrywali 6:1. Wydawało się, że podopieczni Andrei Gardiniego kontrolują wydarzenia na placu gry. Jednakże wystarczyła chwila nieuwagi, żeby klub z Włoch odrobił wszystkie straty po zagraniu Edera Carbonery (16:16). Ponownie doszło do thrillera na finiszu odsłony, ale tym razem dobra gra w bloku oraz trudne zagrywki Mateusza Bieńka zapewniły triumf 25:22 kędzierzyńskim zawodnikom.
Na starcie 3. części batalii lepiej radziło sobie Diatec Trentino, które poprawiło się w bloku (6:3). Spokojnie rozgrywał Simone Giannelli, który dobrze współpracował z Urosem Kovaceviciem. Wydawało się, że gospodarze utrzymają swoje prowadzenie (21:17). Jednak mistrz Polski zerwał się do walki, zaś w rolę lidera wcielił się na tym etapie rywalizacji Kamil Semeniuk. Wsparł go Rafał Buszek i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odniosła wiktorię 27:25.
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen rozdał czekoladki w kształcie medali. "Nie dostał jej tylko prezes Kasprzyk"
Podrażnione Trentino pragnęło doprowadzić do tie-breaka w tym meczu, a wzmocniona zagrywka miała mu w tym pomóc. Kędzierzynianie mieli problemy z własną grą, co skrzętnie wykorzystywali rywale, którzy odskoczyli w pewnym momencie na siedem punktów (17:10). Tym razem gospodarze już nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i po autowym serwisie Sławomira Jungiewicza wygrali 25:21.
Siatkarze prowadzeni przez Angelo Lorenzettiego byli na fali, a ich atutem był blok (8:5). Nadzieję w serca przyjezdnych swoimi dobrymi zagrywkami wlał Kamil Semeniuk i na tablicy świetlnej pojawił się wynik 9:9. Kłopoty ZAKSY nastąpiły w momencie, gdy w polu serwisowym pojawił się Eder Carbonera, a po chwili na lewym skrzydle został zastopowany Rafał Buszek (12:9). Kędzierzynianie się nie poddawali i po dwóch punktowych blokach doprowadzili do gry na przewagi. W niej mistrzowie Polski poszli za ciosem i po błędzie Lanzy (15:17) odnieśli w Trydencie cenną wiktorię!
W szóstej - ostatniej - kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 28 lutego zagra przed własną publicznością z tureckim Arkasem Izmir, natomiast Diatec Trentino zmierzy się z Noliko Maaseik.
Liga Mistrzów, 5. kolejka gr. E:
Diatec Trentino - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:22, 22:25, 25:27, 25:21, 15:17)
Diatec Trentino: Kovacević (16), Vettori (20), Giannelli (4), Eder (11), Lanza (21), Zingel (1), Chiappa (libero) oraz Kozamernik (10), Teppan.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Toniutti (1), Bieniek (12), Buszek (17), Torres (19), Wiśniewski (12), Szymura (7), Zatorski (libero) oraz Jungiewicz (2), Semeniuk (7), Falaschi.
Tabela grupy E Ligi Mistrzów 2017/2018:
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 5 | 4-1 | 14:7 | 11 |
2. | Diatec Trentino | 5 | 3-2 | 13:8 | 11 |
3. | Noliko Maaseik | 5 | 3-2 | 10:10 | 7 |
4. | Arkas Izmir | 5 | 0-5 | 3:15 | 0 |
Wydawało się, że Włosi witają się z gąską, a tu nie - ZAKSA gra do końca i zamiast oczka przywozi dwa. Ale, co ważne - dwukrotnie wygrywa z Trenti Czytaj całość