Pomimo faktu, że tegoroczny beniaminek, Aluron Virtu Warta Zawiercie, całkiem nieźle radzi sobie w lidze, z meczu na mecz prezentując pewniejszą i bardziej poukładaną siatkówkę, nie da się ukryć, że zdecydowanymi faworytami spotkania w Zawierciu będą goście.
Od czasu powrotu na stanowisko trenera Andrzeja Kowala, rzeszowianie złapali wiatr w żagle i rozpoczęli serię ligowych zwycięstw. Do starcia z beniaminkiem mogą jednak przystąpić rozdrażnieni po przegranej z PGE Skrą Bełchatów. W dodatku muszą się liczyć z tym, że ambitna ekipa Emanuele Zaniniego przy dopingu swojej żywiołowej publiczności, naprawdę jest w stanie wiele zdziałać.
Choć w ciągu ostatnich pięciu lat Cerrad Czarni Radom w roli gości z BBTS-em Bielsko-Białą wygrali zaledwie dwa razy, będą zdecydowanym faworytem spotkania przeciwko zespołowi zajmującemu ostatnie miejsce w tabeli, będącemu w dodatku po siedmiu porażkach z rzędu.
Okazało się, że zmiana trenera z Rastislava Chudika na Pawła Gradowskiego przyniosła tylko chwilowy efekt. Bielszczanie znów zaczęli przegrywać. Szansy na zwycięstwo z radomianami mogą upatrywać w ich problemach zdrowotnych. Najprawdopodobniej bowiem nękani przez kontuzje Wojskowi przystąpią do spotkania bez swoich nominalnych atakujących - do gry nie są zdolni ani Michał Filip, ani Jakub Ziobrowski.
Łuczniczka Bydgoszcz wprawdzie sąsiaduje z Dafi Społem Kielce w tabeli, ale ma nad nimi aż siedem punktów przewagi. To właśnie gracze znad Brdy będą faworytami tego spotkania, tym bardziej, że odnieśli ostatnio cenne zwycięstwo nad Espadonem Szczecin. Do starcia z kielczanami przystąpią jednak osłabieni - ze względu na pozytywne wyniki kontroli antydopingowej w prawach zawodnika zawieszony został przyjmujący, Jakub Rohnka.
Zajmujący przedostatnią pozycję w tabeli zespół z Kielc nie stanowi jednak w większości przypadków dużego zagrożenia. Po sensacyjnej wygranej nad Asseco Resovią Rzeszów podopieczni Dariusza Daszkiewicza wrócili na ścieżkę przegranych. - Będziemy musieli bardzo poprawić własną grę, żeby zwyciężyć z Łuczniczką - przyznał szkoleniowiec kielczan po ich przegranym do zera meczu przeciwko Cerradowi Czarnym Radom.
Najciekawszym starciem wydaje się pojedynek ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Cuprum Lubin. Mistrzowie Polski, przegrywając walkę o finał Pucharu Polski z Treflem Gdańsk, a wcześniej ulegając Asseco Resovii Rzeszów, pokazali, że i na krajowym podwórku można ich pokonać. Nie zmienia to jednak faktu, że będą murowanym faworytem w starciu z Cuprum.
Zespół z Dolnego Śląska zajmuje aktualnie 8. lokatę w tabeli, a ostatnio zwyciężył w czterech spotkaniach z rzędu. Nie da się jednak ukryć, że lubinianie w tym sezonie raczej nie pokonują zespołów z czołówki, choć byli w stanie napsuć sporo krwi tak Asseco Resovii Rzeszów, jak i Treflowi Gdańsk. Czy równie trudne warunki postawią mistrzom kraju?
Sobotnie mecze PlusLigi (10.02):
14:45 Aluron Virtu Warta Zawiercie - Asseco Resovia Rzeszów
17:00 BBTS Bielsko-Biała - Cerrad Czarni Radom
17:00 Dafi Społem Kielce - Łuczniczka Bydgoszcz
18:00 Cuprum Lubin - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji