Bombardier reprezentacji Polski był jedynym zawodnikiem z wyjściowego składu ZAKSY, który zdecydował się opuścić drużynę po zdobyciu drugiego z rzędu mistrzostwa Polski. W lecie Konarski przeszedł do tureckiego Ziraatu Bankasi Ankara, a włodarze kędzierzyńskiego klubu rozpoczęli poszukiwania jego następcy.
Ich wybór padł na 26-letniego Torresa - czwartego najlepiej punktującego fazy zasadniczej włoskiej Seria A w sezonie 2016/17. Występował w nim w barwach CMC Rawenny.
- Z pewnością Maurice'owi nie było łatwo wejść do "szóstki", która w minionych rozgrywkach sięgnęła po wszystkie trofea w Polsce. Osobiście również musiałem poświęcić trochę czasu na nawiązanie z nim nici porozumienia, ponieważ stawiłem się w klubie zaledwie cztery dni przed pierwszym starciem sezonu. Z meczu na mecz rozumiemy się jednak coraz lepiej, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość - wyjaśnia Benjamin Toniutti, rozgrywający ZAKSY.
Francuski reżyser poczynań kędzierzynian podkreśla również, że prowadzi nieco inny styl gry aniżeli koledzy, którzy wystawili Torresowi piłki w Rawennie. - W klubie z Rawenny otrzymywał naprawdę dużo piłek. Ja z kolei gram trochę inaczej. Staram się rozkładać ciężar poczynań ofensywnych w miarę równomiernie. I już widzę, że Maurice nie ma problemów z moimi szybkimi rozegraniami. Pomaga nam też znacząco w zagrywce. Choć nie notuje jeszcze zbyt wielu asów, wywiera serwisem dużą presję na przeciwnikach. Było to widoczne chociażby podczas pierwszego seta w meczu z Cuprum Lubin - dodaje Toniutti.
Po sześciu kolejkach ZAKSA jest liderem tabeli PlusLigi, mimo że wciąż ma do rozegrania jedno zaległe spotkanie (z Indykpolem AZS Olsztyn). Mistrzostwie Polski odnieśli jak dotąd komplet pięciu zwycięstw. Ponadto wszystkie mecze wygrali za trzy punkty.
ZOBACZ WIDEO: Ogromny projekt Kusznierewicza. Cały świat będzie podziwiał Polaków
Kto to pisze? A Till Czytaj całość