PGE Skra - Cuprum: szybka rehabilitacja wicemistrzów Polski

PAP / Grzegorz Michałowski / Siatkarze PGE Skry Bełchatów
PAP / Grzegorz Michałowski / Siatkarze PGE Skry Bełchatów

PGE Skra Bełchatów zrehabilitowała się za porażkę w Olsztynie i pokonała przed własną publicznością Cuprum Lubin w trzech setach.

Tuż przed rozpoczęciem spotkania urazu nabawił się Dawid Gunia, przez co trener Patrick Duflos musiał do szóstki oddelegować Adama Michalskiego. Do gry w PGE Skrze Bełchatów po meczu absencji powrócił za to Srećko Lisinac.

Początek spotkania był dość nierówny w wykonaniu obu ekip, jakby rozgrzewka była niewystarczająco długa, by siatkarze zdążyli się dostatecznie rozgrzać.

Lubinianie dobrze ustawiali blok, szczególnie dobrze odczytując intencje w ataku Milada Ebadipoura. Jednak ani Robert Taht, ani Łukasz Kaczmarek nie byli w stanie skutecznie przebijać się na drugą stronę siatki i żaden z zawodników nie wziął na siebie ciężaru zdobywania punktów.

Szybko rozegrali się Mariusz Wlazły i Bartosz Bednorz, który jest w znakomitej formie od początku sezonu, prowadząc zespół do wygranej w premierowym secie.

ZOBACZ WIDEO: Piękny gest Marcina Lewandowskiego. Odda swoją gażę

Po zmianie stron tempo gry nieco spadło. Osłabł Bednorz, więc Roberto Piazza szybko zareagował i wprowadził Nikołaja Penczewa. Siatkarze Cuprum wykorzystali okres słabszej gry i odskoczyli na pięć punktów (6:11). Zagrywka Lisinaca dała znak na odrabianie strat i znów wynik zaczął oscylować wokół remisu. Po asie serwisowym Wlazłego PGE Skra wyszła na prowadzenie i nie wypuściła go już do końca.

Ambicji siatkarzom z Lubina pod żadnym pozorem nie można było odmówić. Odrobili stratę, by w końcówce podać rękę rywalom.

Pierwszego setbola przez złą decyzję zmarnował Wlazły, próbując bronić piłki. Przy drugiej okazji sprytną zagrywką popisał się Kłos i mecz zakończył się w trzech setach.

Warto jednak dodać, że obie ekipy nie miały nawet 48 godzin na pozbieranie się po poprzednim ligowym meczu. PGE Skra w środę po godz. 20 zakończyła pięciosetowy maraton w Olsztynie, a Cuprum z parkietu zeszło po godz. 22 po czterosetowej batalii z ZAKSĄ.

PGE Skra Bełchatów - Cuprum Lubin 3:0 (25:22, 25:22, 26:24)

PGE Skra: Łomacz, Wlazły, Lisinac, Czarnowski, Bednorz, Epadipour, Piechocki (libero) oraz Kłos, Milczarek (libero), Penczew, Romać.

Cuprum: Masny, Kaczmarek, Michalski, Hain, Pupart, Taht, Kryś (libero) oraz Terzić, Patucha, Gorzkiewicz.

MVP: Mariusz Wlazły (PGE Skra).

Komentarze (9)
Wiesia K.
23.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cuprum było po prostu zmęczone . 
marcela.maz
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skra vs Kaczmarek. Niestety, ale w Cuprum był tylko Kaczmarek widoczny. Skra ma zmienników, Lubin niestety za krótka ławka 
avatar
panda25
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obejrzałem dopiero dzisiaj retransmisję tego meczu. Rzeczywiście, błędów własnych co niemiara.
Wczoraj w ocenie 5. kolejki wskazałem z tam wymienionych dwóch naszych - Bednorza i Kochanowskieg
Czytaj całość
avatar
gonzo22
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skra powinna wygrac mistrza chyba ze wlazly straci forme. DO ORGANIZUJACYCH TRANSMISJE TV W POLSACIE SPORT: kto oddelegowuje komentatorow na poszczegolne mecze ? O ile pan Drzyzga mowi ok to pa Czytaj całość
avatar
Sartael
20.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zwycięstwo Skry za trzy punkty jak najbardziej zasłużone.