Memoriał Wagnera 2017: siatkarze Antigi pokonani. Polska ograła Kanadę drugiego dnia turnieju w Krakowie

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Reprezentacja Polski podczas Memoriału Wagnera w Krakowie
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Reprezentacja Polski podczas Memoriału Wagnera w Krakowie

Po porażce z Francuzami podczas pierwszego dnia Memoriału Wagnera, drugiego Polacy nie pozwolili już wyrwać sobie zwycięstwa. Pokonali Kanadyjczyków w trzech setach, a kluczem do wygranej okazała się zagrywka.

Po nie najlepszym starcie XV edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera porażką z Francuzami, podopieczni Ferdinando De Giorgiego drugiego dnia turnieju po raz kolejny w najmocniejszym składzie wyszli na boisko aby tym razem stawić czoła Kanadyjczykom.

Jedyna zmiana nastąpiła na pozycji libero, gdzie w meczu z Kanadyjczykami okazję do zaprezentowania się miał od pierwszych minut spotkania Jakub Popiwczak. 21-latek wchodził na boisko pod obronę, natomiast przy zagrywce rywala zmieniał go Paweł Zatorski.

Zaproponowany kolektyw włoskiego szkoleniowca początkowo zdawał swój egzamin (7:2), jednakże dominacja Polaków trwała zaledwie chwilę. Po tym jak w polu serwisowym zameldował się Jansen Vandoorn siatkarze z Ameryki Północnej zaczęli skutecznie wykorzystywać problemy Biało-Czerwonych z wyprowadzeniem pierwszego ataku (9:10). Wówczas rozpoczęły się męczarnie Polaków i gra punkt za punkt. Podczas gdy wiele wskazywało na to, że dwa asy serwisowe Bartłomieja Lemańskiego (20:18) przełamią Kanadyjczyków, Ci odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Zacięta końcówka na przewagi miała swój koniec dopiero po 30 punkcie. Ostatnie słowo należało do Dawida Konarskiego, który atakiem z prawego skrzydła na kontrze postawił kropkę nad "i" (36:34).

W kolejnej partii dały o sobie znać mankamenty Polaków, czyli gra w defensywie. Po przyjęciach linii Kurek - Kubiak - Zatorski, Biało-Czerwoni nie byli w stanie wyprowadzić skutecznej akcji (4:8). Odbiór unormowali dopiero po chwili, a odrabianie punktów rozpoczęli wraz z dobrymi zagrywkami. Po raz kolejny asem z rękawa Polaków okazał się Lemański, który asami zrównał wynik seta (11:11). Od tamtej pory rywalizacja zaostrzyła się, lecz ostatecznie to Biało-Czerwoni przejęli inicjatywę.

ZOBACZ WIDEO Sport w życiu dziecka. "Najważniejsza jest pasja"

Pomógł w tym mur jaki postawili Polacy w pierwszej linii. Najpierw duet Drzyzga - Lemański dwukrotnie przypilnował Nicholasa Hoaga na lewym skrzydle, a następnie Konarski aż trzykrotnie powstrzymał Stevena Marshalla (22:18). Tym samym Polacy wykluczyli z gry obu przyjmujących, a biorąc pod uwagę gorszą dyspozycję Sharone Vernon-Evansa rozbili całkowicie ofensywę rywala. Bez problemu wygrali seta do 20.

10-minutowa przerwa wybiła mistrzów świata z uderzenia (1:4), a powrócić do meczowego rytmu pomogli im sami siatkarze Stephane Antigi, którzy nagminnie popełniali błędy (12:12). Francuski szkoleniowiec zainterweniował i wprowadził na plac gry Brada Guntera, co pozwoliło utrzymać im kontrolę nad wynikiem (17:15). Stracili ją dopiero gdy Drzyzga zameldował się na linii 9. metra. Najpierw rozgrywający zaserwował asa, a następnie Lemański wygrał rywalizację ze swoim vis-a-vis Vandoornem na siatce (18:17). Ostatecznie seta zakończył Michał Kubiak. Najpierw potężnym serwisem rozbił defensywę, a następnie wykończył rywala atakiem z pipe'a (26:24).

Potyczka Polaków z Kanadyjczykami była pierwszą drugiego dnia memoriałowego turnieju. W drugim spotkaniu zmierzą się ze sobą Francuzi z Rosjanami. Początek starcia jest planowany na godzinę 18.

II dzień Memoriału Huberta Jerzego Wagnera:

Polska - Kanada 3:0 (36:34, 25:20, 26:24)

Polska: Drzyzga, Konarski, Lemański, Bieniek, Kurek, Kubiak, Zatorski i Popiwczak (libero) oraz Muzaj, Łomacz, Buszek.

Kanada: Sanders, Vandoorn, Marshall, Hoag, Vernon, Van Berkel, Bann i Duquette (libero) oraz Walsh, Gunter, Szwarc.

Źródło artykułu: