Mecze tych dwóch drużyn od zawsze wywołują w naszym kraju wiele emocji. Nie zabraknie ich również teraz, ponieważ obie ekipy mają jeszcze o co walczyć. Zarówno Polacy, jak i Rosjanie mogą nadal myśleć o wyjeździe na turniej finałowy do Kurytyby.
- W Katowicach zawsze grało nam się dobrze i mam nadzieję, że tak samo będzie w meczu z Rosjanami - zapowiadał podczas środowej (14.06) konferencji prasowej Michał Kubiak, kapitan naszej reprezentacji.
Jednocześnie zaznaczył, że wciąż odczuwa skutki urazu nogi odniesionego przed tygodniem w Warnie. A w związku z tym trudno stwierdzić, w jak dużym stopniu będzie w stanie pomóc zespołowi podczas najbliższych spotkań.
Do konfrontacji z Rosją polska kadra przystępuje w minimalnie lepszym położeniu od rywali. Polacy wygrali jak dotąd trzy spotkania, a łącznie mają na koncie 9 punktów. Z kolei podopieczni Siergieja Szlapnikowa, posiadający w dorobku 6 "oczek", cieszyli się z triumfu dwukrotnie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tego pytania Pazdan nie zapomni
Rosjanie wyraźnie traktują jednak tegoroczną Ligę Światową jako poligon doświadczalny. Swoje szanse regularnie otrzymuje liczna grupa zawodników z niewielkim doświadczeniem na międzynarodowej arenie. Próżno szukać w ich składzie największych gwiazd, na czele z Siergiejem Grankinem, Maksimem Michajłowem czy Dmitrijem Muserskim.
- Zabrałem ze sobą wielu młodych siatkarzy, których chcę wypróbować w boju. Zamierzamy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu. Zawsze chcemy grać na miarę potencjału. Czasem utrudniają to kontuzje, ale mogę obiecać, że nie zabraknie nam ducha walki - zapewniał Szlapnikow.
Selekcjoner Polaków Ferdinando De Giorgi zdecydował się natomiast od początku współpracy z kadrą stawiać na praktycznie najmocniejszy skład. Wśród jego wybrańców można odnaleźć kilku nowych siatkarzy, ale są oni wspierani przez graczy już doświadczonych w reprezentacyjnych bojach.
- Jesteśmy skoncentrowani na tym, żeby poprawić jakość naszej siatkówki. Myśląc o każdym następnym przeciwniku, postaramy się w kolejnych meczach zrobić jak najwięcej - zapowiadał włoski trener, którego głównym celem jest przygotowanie szczytu formy na mistrzostwa Europy w Polsce (24 sierpnia - 3 września).
Mimo że nasza reprezentacja jest uważana za faworyta pojedynku w Spodku, jej były szkoleniowiec Ryszard Bosek kładł nacisk przede wszystkim na podejście do meczu z odpowiednią koncentracją i należytym szacunkiem dla rywala. - Nie można liczyć, że tylko wyjdzie się na parkiet, a 12 tysięcy gardeł pokona Rosjan. Trzeba wyjść i zostawić na boisku serducho - spuentował.
Liga Światowa 2017, grupa H1:
Polska - Rosja / 15.06 (czwartek), godz. 20:25, Spodek w Katowicach
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)