Spotkanie z Kanadyjczykami było bardzo ważne dla Biało-Czerwonych, żeby zachować szansę na awans do turnieju finałowego I Dywizji Ligi Światowej, musieli wygrać i to najlepiej za trzy punkty.
Biało-Czerwoni pokonali rywali 3:1, ale nie było to piękne zwycięstwo. - Taka wygrana cieszy, bo po trzech porażkach z rzędu w końcu się odbiliśmy. Zwyciężyliśmy na pewno nie po rewelacyjnej, ale po niezłej grze. Dzięki temu podróż do Polski będzie milsza - powiedział Fabian Drzyzga, rozgrywający naszej kadry.
Awans do Final Six mają zapewniony Brazylijczycy, którzy będą gospodarzem zmagań. Poza Canarinhos przepustkę zdobędzie pięć najlepszych drużyn. Po dwóch weekendach grupowej rywalizacji Polacy z dziewięcioma punktami na koncie zajmują piąte miejsce.
- To jest tylko pięć miejsc, bo szóste ma zagwarantowane Brazylia. Cieszymy się z tego zwycięstwa za trzy punkty, bo dalej będziemy się liczyć w walce o awans - zaznaczył Dawid Konarski.
Przed naszą reprezentacją decydujące starcia. W ramach grupy H1 zmierzą się z Rosjanami (15 czerwca, godz. 20:25, Katowice), ponownie Irańczykami (17 czerwca, godz. 20:25, Łódź) oraz Amerykanami (18 czerwca, godz. 20:25, Łódź).
ZOBACZ WIDEO Wojciech Szczęsny: Nie sądzę, że to przełom jeżeli chodzi o obsadę bramki
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Polscy siatkarze musieliby wygrać ostatnie 3 mecze, czyli z Rosją, Iranem i Amerykanami.
Niestety, Amerykanie są poza zasięgiem, Iran pewni Czytaj całość