LŚ 2017: Francja lepsza od Bułgarii

PAP / Grzegorz Michałowski
PAP / Grzegorz Michałowski

W pierwszym meczu grupy C1 Ligi Światowej 2017 zmierzyli się ze sobą Francuzi oraz Bułgarzy. Pojedynek zakończył się trzysetową wygraną podopiecznych Laurenta Tillie.

W tym artykule dowiesz się o:

Obie drużyny zagrały ze sobą po raz trzynasty w historii Ligi Światowej. Zanim wybiegły na boisko w Kazaniu, każda z nich miała na koncie po sześć zwycięstw.

Tym razem jednak od początku rywalizacji dominowali Francuzi. Przez całego pierwszego seta mieli po swojej stronie większą bądź mniejszą inicjatywę. Choć Bułgarzy dzielnie stawiali im opór, nie potrafili ani na chwilę przejąć kontroli nad spotkaniem z powodu zbyt dużej liczby błędów serwisowych. Zaciętą końcówkę lepiej wytrzymali aktualni mistrzowie Europy, którzy dzięki udanym akcjom Pierre'a Jeana Stephena Boyera zwyciężyli 25:23.

W drugiej odsłonie błędy własne okazały się jeszcze większą zmorą Bułgarów. Mylili się oni już nie tylko w zagrywce, ale również w ataku. Ich niepowodzenia były wodą na młyn dla Francuzów, którzy grali swoje i rozgromili rywala 25:15.

Choć swojego dnia zupełnie nie miał atakujący Cwetan Sokołow (6/28 w ataku - 21 proc.), gracze Plamena Konstantinowa wrócili do gry w trzeciej partii. Na dystansie całego starcia, lepiej radzili sobie w elemencie punktowego bloku, dzięki czemu ambitnie walczyli o pozostanie w meczu. Kluczowe wymiany znów padły jednak łupem Francuzów, którzy po wygranej 25:22 mogli świętować pierwszy triumf w Lidze Światowej 2017.

Liga Światowa , grupa C1 (Kazań):

Francja - Bułgaria 3:0 (25:23, 25:15, 25:22)

Francja: Clevenot, Toniutti, Lyneel, Le Roux, Boyer, Le Goff, Grebennikov (libero) oraz Patry, Brizard, Quesque

Bułgaria: R. Penczew, Seganow, Josifow, N. Penczew, Nikołow, Sokołow, Iwanow (libero) oraz G. Bratojew, Skrimow, Sałparow

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Francja 1 1-0 3:0 3
2. Bułgaria 1 0-1 0:3 0
3. Rosja 0 0-0 0:0 0
4. Argentyna 0 0-0 0:0 0

ZOBACZ WIDEO Gwiazdy kończą z kadrą. Przybecki: Niektórzy są sportowo wypaleni

Komentarze (0)