Kulisy transferu środkowego Biełogorie do Czarnych. "Tam zarabiał trzy razy więcej niż u nas"

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu drużyna Cerrad Czarnych Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu drużyna Cerrad Czarnych Radom

Cerrad Czarni Radom właściwie skompletowali już skład na kolejny sezon PlusLigi. Jednym z najciekawszych transferowych ruchów siódmej drużyny minionych rozgrywek było zakontraktowanie Dmytro Teremienko, środkowego Biełogorie Biełgorod.

Na ostatniej konferencji prasowej Cerrad Czarni Radom przedstawili dwóch nowych siatkarzy. Potwierdziły się wcześniejsze, nieoficjalne doniesienia, jakoby siódma drużyna PlusLigi minionego sezonu miała zatrudnić Dmytro Teremienko. Z tego transferu bardzo zadowolony jest Robert Prygiel, którego kontakty, wypracowane za czasów występów w Rosji, pozwoliły na zakontraktowanie środkowego Biełogorie Biełgorod.

- Już w zeszłym roku rozmawialiśmy z Dimą, etatowym reprezentantem Ukrainy, bardzo dobrym zawodnikiem. Jest to wszechstronny siatkarz, mało jest takich środkowych, którzy potrafią blokować, atakować i zagrywać. Bardzo dobrze grał przeciwko ZAKSIE w Lidze Mistrzów, co wystawia mu pozytywną laurkę. Zawodnik w bardzo dobrym wieku jak na siatkarza, dlatego jeszcze dużo da z siebie drużynie - trener komentuje pozyskanie 29-latka.

Jednocześnie zdradza, na jakiej zasadzie Czarni porozumieli się z rosyjskim klubem. - Dima ma jeszcze dwuletni kontrakt w Biełgorodzie za trzy razy większe pieniądze, jakie u nas będzie zarabiał, ale klub z Rosji zgodził się pokryć właśnie tę różnicę, wynikającą z kontraktu, z racji tego, że mają limit obcokrajowców. Muszą mieć obcokrajowca na pozycji rozgrywającego, dlatego zwolniło się miejsce. Doszedłem z panem Szypulinem do porozumienia w tej kwestii. Nasza drużyna jest jeszcze młodsza niż rok temu, ale jeszcze bardziej zbilansowana, przez co zwiększy się rywalizacja - podkreśla Prygiel.

- Jestem bardzo zadowolony z drużyny, którą udało nam się zbudować. Jeszcze nie jest kompletna, ponieważ mamy 14 zawodników, w tym trzech libero, dwóch zostanie z nami po okresie przygotowawczym. Wszystko więc w rękach Kacpra Wasilewskiego i Piotrka Filipowicza - kontynuuje szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Wielka radość w Trei, Cucine Lube po raz czwarty w historii siatkarskim mistrzem Włoch

Nie wyklucza wzmocnienia składu doświadczonym środkowym z zagranicy, jak to miało miejsce przed rozpoczęciem sezonu 2016/2017, gdy Wojskowych zasilił Emanuel Kohut. - Jeżeli trafi nam się jeszcze okazja, tak jak w zeszłym roku, że będzie wolny, ciekawy zawodnik na rynku, to prawdopodobnie z niej skorzystamy. Nie będziemy jednak nic robić na siłę - zaznacza.

Wszystkich zawodników czeka zacięta walka o miejsce w wyjściowej "szóstce". - Dejan Vincić będzie rywalizował z Kamilem Droszyńskim, najlepszym rozgrywającym mistrzostw świata kadetów. Kuba Ziobrowski będzie walczył z Michałem Filipem, dwóch bardzo dobrych atakujących. Kamil Kwasowski zwiększy rywalizację na pozycji przyjmujących - wylicza na koniec Prygiel.

Źródło artykułu: