Iwo Wagner: Wciąż nie wierzę, w to co się wydarzyło

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz siódmy w historii sięgnęła po mistrzostwo kraju. W poprzednim roku statystykiem kędzierzyńskiej ekipy był Kamil Sołoducha. Obecnie to stanowisko zajmuje Iwo Wagner. Dla 26-latka jest to pierwsze tak wielkie trofeum.

Już na początku sezonu Iwo Wagner podkreślał, że chciałby uczestniczyć w tak wielkim święcie siatkówki w Kędzierzynie-Koźlu, jakie miało miejsce na zwieńczenie sezonu 2015/2016. W tym roku 26-latek wziął udział w tym wielkim wydarzeniu. - Moje uczestnictwo w świętowaniu po zdobyciu złota stało się faktem. Wcześniej jeszcze był Puchar Polski. Aż do znudzenia powtarzało się o klątwie Pucharu - uważam, że nie ma czegoś takiego. Pokazaliśmy, że po zdobyciu Pucharu Polski, można sięgnąć po mistrzostwo kraju. Ja wciąż do końca nie wierzę, w to co się wydarzyło. Jestem w szoku. Nawet nie jestem w stanie powiedzieć, jak przebiegał mecz. Piękne uczucie - mówił tuż po zakończeniu widowiska, najmłodszy z pokolenia Wagnerów.

Zaraz po końcowym gwizdku, statystyk ZAKSY cieszył się nie tylko z kolegami z drużyny, ale także z kibicami. - To oni stworzyli to widowisko. Fajnie móc się z nimi pobawić. Pracujemy na co dzień, robimy wszystko po to, żeby wygrywać i żeby grać miłą dla oka siatkówkę, aby kibicom przyjemnie się to oglądało i cudownie tworzyć tę historię z nimi, wspólnie z nimi pokrzyczeć. Na finał przyjechali także fani z Bielska, mojego rodzinnego miasta - dla mnie to coś pięknego - dodał Iwo Wagner.

Statystyk to podobnie jak asystent trenera, czy fizjoterapeuta - człowiek, którego nie widać na pierwszym planie, który często zanosi pracę do domu, a również jest ważnym elementem całej układanki. Układanki, z której budowany jest wielki sukces. - Dla przeciętnego kibica my jesteśmy niewidoczni. Są trenerzy na ławce i jest "Fefe", który jest twarzą tego wszystkiego, ale to "Fefe" właśnie ponosi całą odpowiedzialność. My robimy swoje, po to, aby wygrywać - dodał statystyk ZAKSY.

Na pytanie, czy Hubert Jerzy Wagner, byłby dumny z sukcesu wnuka, Iwo odpowiedział: - Dziadek byłby dumny, ale w swoim stylu zapytałby: a co się stało z Ligą Mistrzów? Myślę, że to byłby cały dziadek...

ZOBACZ WIDEO Serie A: Perugia bez szans w Trydencie

Źródło artykułu: