LM. Biełogorie - ZAKSA: dobre złego początki, mistrzowie Polski rozbici w Biełgorodzie

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

W pierwszym starciu pierwszej rundy play-off siatkarskiej Ligi Mistrzów, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle uległa Biełogorie Biełgorod 1:3. Rewanżowe spotkanie zostanie rozegrane za tydzień w kędzierzyńskiej hali "Azoty".

Mecz rozpoczął się od prowadzenia kędzierzynian aż czterema punktami. Widowiskowa praca blokiem mistrzów Polski sprawiła, że ich przewaga urosła aż do 4:11. Rywale próbowali się bronić, ale Mateusz Bieniek nie pozostawiał złudzeń w zagrywce, a Łukasz Wiśniewski pogrywał sobie "z krótkiej". Przy stanie 7:17 wielu kibiców mogło przecierać oczy ze zdumienia, że drużyna z Opolszczyzny w taki sposób traktuje utytułowanego przeciwnika. Dodatkowo z prawego skrzydła w ataku nie mylił się Dawid Konarski. Wynik pierwszego seta na 13:25 ustalił zepsutą zagrywką Roman Daniłow.

Druga partia rozpoczęła się bardzo wyrównanie, ale dzięki Konarskiemu i Deroo kędzierzynianie ponownie zaczęli budować przewagę nad przeciwnikiem. W szeregach zespołu Biełogorie Biełgorod z wykończeniem ataku nie miał większych problemów Dmitrij Muserski i z dwupunktowej przewagi ZAKSY nic nie zostało. Zespół z Rosji bardzo dobrze popracował także zagrywką - konsekwentna gra w tym elemencie Maksima  Żygałowa i Siergieja Tietiuchina zwiastowała niemałe kłopoty mistrzów Polski, przy prowadzeniu gospodarzy 18:13. Widowiskowa postawa Sama Deroo na skrzydle sprawiła, że kędzierzynianie tuż po chwili cieszyli się z remisu. Błędy własne siatkarzy Ferdinando De Giorgi oraz praca w polu serwisowym Dmytro Teremienko sprawiły, że z wygranej 25:21 mogli radować się gospodarze.

Podobnie, jak w poprzedniej odsłonie, obie drużyny walczyły na początku wyrównanie. Kędzierzynianie ponownie uruchomili blok, co dało im przewagę dwóch "oczek". Prawdziwym specjalistą w wykańczaniu kontrataków był tego dnia Dawid Konarski - ZAKSA dzięki niemu prowadziła aż 14:18. Bronił się jeszcze Tietiuchin, ale Sam Deroo grał jak w transie. Roman Daniłow i Dmitrij Muserski wykorzystali utratę koncentracji w szeregach ZAKSY i szalę seta przeważyli na swoją korzyść 25:23.

Od początku czwartego seta widoczna była determinacja mistrzów Polski w dążeniu do tie-breaka. Mateusz Bieniek ponownie zasiał postrach w polu serwisowym i przewaga ZAKSY urosła na 8:11. Po raz kolejny kędzierzynianom uciekła w ważnym momencie koncentracja, a brązowi medaliści rosyjskiej Superligi nie zamierzali tego odpuścić i zaczęli poważnie testować kędzierzyńskich przyjmujących. Dmitrij Muserski wypracował bezpieczną różnicę 17:13 i gospodarze pewnie zmierzali do zakończenia spotkania. Przysłowiową kropkę nad "i" postawił Maksim Żygałow.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy

Biełogorie Biełgorod - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (13:25, 25:21, 25:23, 25:20)

Biełogorie Biełgorod: Chtiej (2), Smoljar, Tietiuchin (7), Muserski (23), Marlon, Żygałow (16), Martyniuk (libero), Obmoczajew (libero) oraz Poroszin, Daniłow (5), Teriomienko (6), Jereszczenko (6).

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Konarski (14), Buszek (6), Wiśniewski (9), Bieniek (11), Deroo (21), Toniutti (3), Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Czarnowski.

Komentarze (9)
Wiesia K.
16.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bieniek : dobrze( zaczął blokować ! ) ,Zatorski : słabo, Konarski : nie za bardzo... No i tyle. 
rafaello2000
15.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
To jest ta mocna Zaksa, która ma wygrać LM, a przegrywa z ogórkami z Rosji? 
avatar
dujszebajew
15.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
niestety tak jak mówiłem bez Tille Zaksa nic ciekawego nie osiągnie nawet będą mieli ciężko obronić mistrzostwo Polski...Buszek to nie jest gracz na swiatowym poziomie i wystarczy że Konarski z Czytaj całość
avatar
Błażej Mania
15.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Beznadziejna gra. Pierwszy set wygrany na stojąco i taka gra została już do końca meczu. Statyczni i ospali. Beznadziejni Konarski i Buszek snujący się po boisku i rozdający idiotyczne uśmieszk Czytaj całość
avatar
baleron
15.03.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Dima i emeryci z Biełgorodu zbili naszego mistrza... Teraz czas na lanie od Włochów.