Tadeusz Krzyształowicz: Pierwszy "siada" układ nerwowy

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Od początku roku siatkarki Grot Budowlanych Łódź miały zaledwie jedną wolną od meczów i podróży środę. - Trzeba umieć to przejść - przyznał II trener zespołu, Tadeusz Krzyształowicz.

Dwa ostatnie mecze w wykonaniu łodzianek to dwa tie-breaki w starciach z najmłodszymi zespołami Orlen Ligi, Atomem Treflem Sopot i Legionovią Legionowo. W obu przypadkach można mówić o "straconym jednym punkcie", a nie o "zdobytych dwóch".

- W Sopocie to była zupełnie inna gra i inne problemy. Widać było brak czucia sali w Legionowie. Rywalki zagrały bardzo odważnie, my po udanym pierwszym secie mieliśmy jedno niepowodzenie na początku drugiego i zaczęły się kłopoty lawinowo. Wróciliśmy do gry, ale nie ustrzegliśmy się później błędów w czwartym secie. Dobrze, że opanowaliśmy je w tie-breaku - skomentował Tadeusz Krzyształowicz.

Na odpoczynek nie ma wiele czasu, bo siatkarki z "betkami" na koszulkach rywalizują na wielu frontach. Poza rozgrywkami ligowymi, walczą także w Pucharze CEV.

- Myślę, że jest lekki spadek formy, bo nie mieliśmy wolnej środy od początku roku. Brakuje czasu na spokojny trening. Przed meczem z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza mieliśmy jeden luźniejszy dzień i później zagraliśmy fajne zawody. To już kolejny mecz, w którym byliśmy trochę przytłumieni - ocenił II trener łódzkiego zespołu.

[color=black]Zobacz wideo: Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy

[/color]

W poniedziałek Grot Budowlane czeka wyjazdowy mecz z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna. Już 47 godzin później będą musiały zmierzyć się na wyjeździe z Galatasaray Stambuł w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu CEV.

- Dla zawodniczek ta intensywność gier to nowa sprawa, bo poza Kają Grobelną czy Sylwią Pycią, niewiele z nich grało w takim systemie. Trzeba umieć to przejść. Tu daje o sobie doświadczenie i zmysł, by stwierdzić, co można i czego nie można zrobić na boisku. Próbujemy różnych rozwiązań z trenerem przygotowania fizycznego, by było jak najwięcej świeżości - tłumaczył Krzyształowicz.

Zdaniem asystenta (a prywatnie ojca) Błażeja Krzyształowicza, istotne jest również nastawienie psychiczne zespołu w obecnej sytuacji.

- Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Kibic z boku widzi zawsze tylko efekt końcowy. Mamy mało czasu na trening, dużo pracy poświęcamy temu, by zespół był aktywny na boisku, bo pierwszy "siada" układ nerwowy. Po drodze jest jeszcze wiele innych problemów, jak choćby z halą, bo są różne wydarzenia czy koncerty w Atlas Arenie. To nie sprzyja stabilizacji i spokojnemu przygotowaniu do meczu - dodał drugi trener Grot Budowlanych.

Mecz w Muszynie łodzianki rozpoczną o godzinie 18:00. Z kolei starcie w Stambule czeka je już w środę o 17:00 polskiego czasu.

Źródło artykułu: