Jastrzębski Węgiel to zespół zaliczany od lat do tzw. wielkiej czwórki PlusLigi. W poprzednim sezonie jastrzębianie skończyli rozgrywki dopiero na siódmej pozycji i przed obecnymi rozgrywkami przebudowali skład. Strzałem w dziesiątkę okazało się zwłaszcza zatrudnienie Salvador Hidalgo Olivy, który okazał się rewelacją sezonu. 31-letni Kubańczyk zgromadził na koncie najwięcej statuetek MVP, jest najlepiej punktującym, atakującym i zagrywającym siatkarzem PlusLigi.
Niedzielny mecz, rozgrywany w ramach 25. kolejki ligowej, może stać się pojedynkiem dwóch "armat", bowiem w klasyfikacji punktów zdobywanych atakiem tuż za plecami Olivy znajduje się Damian Schulz. Atakujący Lotosu Trefl Gdańsk jest też na podium wśród wszystkich punktujących PlusLigi, a nad przyjmującym Jastrzębskiego Węgla góruje choćby liczbą bloków.
- Nie śledzę tabel z indywidualnymi osiągnięciami, bo najważniejsza jest dla mnie ta z miejscami zajmowanymi przez poszczególne zespoły. Nie ukrywam jednak, iż cieszy mnie fakt, że mimo nie najlepszego początku sezonu już od dłuższego czasu moja forma ustabilizowała się na solidnym poziomie i w każdym spotkaniu mogę dawać drużynie tyle, ile oczekuje się od podstawowego atakującego. Trudno porównywać mnie i Olivę, bo jesteśmy zupełnie innymi typami zawodnika, gramy na innych pozycjach i pełnimy inne role w swoich zespołach. Kubańczyk z pewnością dodał PlusLidze sporo kolorytu, stał się ważnym graczem Jastrzębskiego Węgla i na pewno trudno jest go powstrzymać. Musimy jednak zrobić wszystko, by zneutralizować siłę zarówno jego, jak i innych graczy naszego niedzielnego rywala - powiedział atakujący LOTOSU Trefla.
Jastrzębianie, nie tylko dzięki dyspozycji Kubańczyka, ale także dobrej postawie rozgrywającego Lukasa Kampy, atakującego Macieja Muzaja, środkowego Grzegorza Kosoka czy libero Jakuba Popiwczaka, pozostają w grze o medale PlusLigi. Aktualnie plasują się na czwartej pozycji w tabeli, ale drugą i piątą drużynę dzielą zaledwie trzy punkty, więc każde oczko zdobyte w ERGO ARENIE przez podopiecznych trenar Marka Lebedewa może dla nich być - dosłownie - na wagę złota.
ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka: nie mogłam uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę
Gdańszczanie nie zamierzają jednak ułatwiać zadania Jastrzębskiemu Węglowi. Sami walczą bowiem o jak najlepszą pozycję w PlusLidze i nie rezygnują ze starań o możliwość gry o piątą lokatę. - Mamy do rozegrania jeszcze pięć meczów, do zdobycia 15 punktów i w każdym z nich zamierzamy walczyć o pełną pulę, tym bardziej, że z Jastrzębskim Węglem czy Indykpolem AZS-em mamy do wyrównania rachunki za przegrane w pierwszej rundzie tego sezonu. Oni walczą o czwórkę, ale my też mamy swoje cele i ambicje. Wygrana z Czarnymi dodała nam energii i wierzymy, że przy wsparciu naszych kibiców jesteśmy w stanie powalczyć o pełną pulę również w najbliższą niedzielę - deklaruje Schulz.
Sześć ostatnich spotkań LOTOSU Trefla z Jastrzębskim Węglem trwało przynajmniej cztery sety, trzy z nich kończyły się w tie-breakach, a ostatnie trzysetowe zwycięstwo jednej z ekip miało miejsce ponad trzy lata temu. Czy w niedzielę znów zobaczymy długie i zacięte spotkanie? Czy Damian Schulz przyćmi Salvadora Hidalgo Olivę?