Środowe spotkanie 23. kolejki rozpoczęło się wymianą silnych ataków, po której gospodarze objęli prowadzenie (3:2). Goście od początku dobrze grali w ofensywie, nie zważając na różnicę punktową w ligowej tabeli. Akademicy stawiali solidny mur, od którego odbijali się rywale. Pod koniec seta przyjezdni zaczęli popełniać błędy i gospodarze szybko odskoczyli na kilkupunktową przewagę (20:15). O czas jako pierwszy poprosił trener będzinian. Gdy podopieczni Stelio DeRocco zaczęli odrabiać straty, o swojej obecności przypomniał Jan Hadrava, doprowadzając do remisu (22:22). Siatkarze MKS-u Będzin nieco niespodziewanie, ale bez żadnych kompleksów poradzili sobie z drużyną z Warmii w pierwszym secie (24:26).
W drugiej partii przyjezdni kontynuowali dobrą passę, odskakując przeciwnikom (5:7). Włoski trener, Andrea Gardini dokonał pierwszej zmiany i za Jana Hadravę wprowadził Hidde Boswinkela. W dalszym ciągu uśpieni olsztynianie popełniali błędy w zagrywce, a MKS Będzin konsekwentnie utrzymywał przewagę (13:18). Jakub Kochanowski efektownie kiwał, ale tym samym odwdzięczył się Artur Ratajczak. Goście poszli za ciosem i ze znaczną przewagą triumfowali również w drugim secie (19:25).
Dziesięciominutowa przerwa i sportowa złość doprowadziły, że podopieczni Andrei Gardniego weszli na boisko z nową energią i błyskawicznie zaczęli zwiększać prowadzenie w trzecim secie. MKS Będzin nie miał pomysłu na odparcie ataków posyłanych przez zdeterminowanych olsztynian. Jan Hadrava wywalczył pierwszą w meczu piłkę setową, którą asem serwisowym zakończył Paweł Woicki.
Od początku czwartej serii warunki meczu dyktowali siatkarze AZS-u Olsztyn, z każdą piłką zbliżając się do rozstrzygającego tie-breaka. Na boisko przeciwnika wdarły się błędy i bezradność, czemu nie zaradziły zmiany dokonywane przez DeRocco. Mogło się wydawać, że każdy z siatkarzy AZS-u Olsztyn dawał sto procent mocy, dlatego ciężko było wyłonić najmocniejsze ogniwo. Bieg wydarzeń nie zmienił się do końca partii i Akademicy triumfowali 25:13.
Pierwsza część tie-breaka należała do będących na fali gospodarzy. Dalsze piłki były kwintesencją tego, co w sezonie prezentują podopieczni Andrei Gardiniego. Doskonale sprawował się młody duet Aleksander Śliwka i Jakub Kochanowski. Po ataku Wojciecha Włodarczyka jedenaste z rzędu zwycięstwo zgarnęli olsztynianie.
Wygrana nad MKS-em sprawiła, że Indykpol AZS przed rozegraniem ostatniego meczu jest wiceliderem PlusLigi.
Indykpol AZS Olsztyn - MKS Będzin 3:2 (24:26, 19:25, 25:13, 25:13, 15:9)
MKS Będzin: Walinski, Ratajczyk, Rodrigues, Seif, Rejno, Yordanov, Potera (libero) oraz Kozub, Russell.
Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava, Pliński, Kochanowski, Śliwka, Woicki, Włodarczyk, Żurek (libero) oraz Boswinkel, Palacios, Buchowski.
MVP: Daniel Pliński (AZS).
[event_poll=71349]
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji