Na początku stycznia szkoleniowiec torunianek, Nicola Vettori, przyznał w wywiadzie dla WP SportoweFakty, że jego zespół "wykonuje małe kroki" oraz że "zbliża się lepsza forma". Beniaminek Orlen Ligi potwierdził to w piątkowym starciu w Łodzi, choć przegrał z Grot Budowlanymi 1:3.
- Postępy robimy cały czas, ale niestety nie są one wystarczające, by wygrać z taką potęgą jak zespół z Łodzi. Co prawda mieliśmy okazję, by przywieźć do domu chociaż punkt, ale popełniliśmy za dużo błędów w ataku i obronie. Gdy jest ich aż tyle, nie mamy prawa wygrywać z takim przeciwnikiem - ocenił trener Giacomini Budowlanych Toruń.
Drużyna znad Wisły w ostatnich meczach zdołała nie tylko postawić się ekipie z Łodzi, ale także wygrać seta z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. - W takich meczach staramy się zagrażać rywalom trudną zagrywką i mocnym atakiem. Z rywalem mocniejszym od siebie trzeba trochę zaryzykować - przyznał Włoch.
Gra zespołu z Torunia jest nieco uzależniona od dyspozycji Rebecci Pavan. Kanadyjka jest obecnie piątą najlepiej punktującą ligi w tym sezonie z dorobkiem 276 oczek. - Jej zadaniem jest atakować - tłumaczył Vettori - Inne zawodniczki mają inne zadania. Każda ma dzięki temu się komponować do zespołu - dodał.
Do końca fazy zasadniczej Giacomini Budowlanym pozostało siedem spotkań. Plan na nie jest bardzo prosty - Chcemy się utrzymać. Z każdym przeciwnikiem, z którym się da, chcemy zdobywać punkty i uniknąć baraży - zaznaczył trener beniaminka.
W środę ekipa z Torunia podejmie w 20. kolejce Orlen Ligi Polski Cukier Muszyniankę Muszyna. Pierwszy gwizdek o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO Damian Janikowski o przepaści jaka dzieli MMA i zapasy: to bardzo przykre