Indykpol AZS Olsztyn pozytywnie zaskakuje w tym sezonie, prezentuje wysoki poziom i rzadko przegrywa mecze. Jest wciąż w walce o pierwszą czwórkę PlusLigi. Nie inaczej było w Częstochowie, gdzie olsztynianie w trzech setach pokonali AZS Częstochowa i dopisał kolejne trzy punktu do swojego dorobku.
- Ten mecz był łatwy tylko i wyłącznie w pierwszym secie, ponieważ zdarzyła się nam seria punktów, która przytłoczyła zawodników z Częstochowy. To pozwoliło nam prowadzić swobodną grę. Niemniej spodziewaliśmy się, że później nie będzie to wyglądało tak jak w pierwszym secie i mieliśmy rację. W kolejnych partiach przeciwnik już nie pozwolił sobie na przestoje i falowanie gry. Sprawiło to, że te dwie odsłony były bardziej wyrównane. Tym bardziej cieszymy się, że daliśmy radę i przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wbrew pozorom to nie był łatwy mecz, na co mógłby wskazywać wynik 3:0 - ocenił po spotkaniu Jakub Kochanowski, który swoimi doskonałymi serwisami istotnie się przyczynił do zwycięstwa swojej drużyny i został nagrodzony statuetką MVP.
Dla młodego środkowego to debiutancki sezon w PlusLidze, ma też w swoim zespole poważnych rywali do szóstki. Mimo to, całkiem często wychodzi w pierwszej szóstce i radzi sobie coraz lepiej.
- Jestem bardzo zadowolony, że otrzymuje tyle szans na grę. Gram znacznie więcej, niż się spodziewałem przed rozpoczęciem sezonu. Myślałem, że będę pojawiał się na boisku na pojedyncze akcje i po prostu się ogrywał. Natomiast wydaje mi się, że udowodniłem na treningach i meczach, w których wchodziłem, że czasem warto na mnie postawić. Trener Andrea Gardini robi bardzo nieprzewidywalne zmiany. Nikt nie może być pewien, kto będzie grał w wyjściowym szóstce na pozycji środkowego w danym spotkaniu. Bardzo się cieszę, że dostaję swoje szanse - powiedział 20-latek.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
Po dwudziestu kolejkach podopieczni trenera Andrei Gardiniego zajmują piąte miejsce w tabeli i mają tyle samo punktów co PGE Skra Bełchatów. - Na pewno można się cieszyć, ale nie można spocząć na laurach. Naszą siłą w tym sezonie jest to, że nie tracimy punktów z potencjalnie gorszymi czy słabszymi zespołami. Mam nadzieję, że dalej utrzymamy zwycięską passę - powiedział mistrz Europy juniorów.
Najbliższym rywalem olsztynian będzie BBTS Bielsko-Biała, z którym zagrają u siebie w ramach 21. kolejki PlusLigi w sobotę. Mimo że różnica pomiędzy zespołami w tabeli wynosi 28 punktów, to Kochanowski przestrzega przed lekceważeniem przeciwnika.
- Każda drużyna jest nieprzewidywalna. Tak naprawdę z tymi drużynami, z którymi jesteśmy teoretycznie faworytem, musimy zagrać na sto procent koncentracji. Musimy mieć nawet większą koncentrację, niż podczas spotkań z potentatami rozgrywek. Te silne drużyny są o tyle przewidywalne, że wiadomo iż będą grały na wysokim poziomie, zaprezentują stabilną grę i w każdym elemencie będzie bardzo trudno. Po zespołach z tej drugiej części tabeli niczego nigdy nie można być pewnym - stwierdził utalentowany środkowy.