Słynny atakujący dobrze zna Siergieja Szlapnikowa, bo jako zawodnik Jarosławicza Jarosław pracował z nim od 2005 do 2010. Maksym Michajłow wspomina, że w tym czasie nowy trener Sbornej był bardzo wymagającym trenerem i dyscyplina stała u niego na pierwszym miejscu. - Miał bardzo surowe metody pracy, ale z młodzieżą być może należy tak postępować - mówi siatkarz Zenitu Kazań.
Zdaniem Michajłowa prowadzenie dojrzałych sportowo graczy będzie wymagało innego podejścia. - Bez wątpienia kadra narodowa to co innego. Siatkarze w drużynie młodzieżowej dopiero się kształtują, natomiast ci w reprezentacji mają już pewien autorytet, doświadczenie, również pod względem psychologicznym są dojrzali. Jeśli więc trener przeniesie te same metody do kadry narodowej, to mogą pojawić się pewne konflikty.
Michajłow zaznaczył też, że nie pracuje ze Szlapnikowem już od 7 lat, więc być może trener zmienił swojej zasady. Tymczasem nowy szkoleniowiec Rosjan nie zamierza folgować zawodnikom. Co więcej, na długo zanim objął reprezentację po Władimirze Alekno wyraził opinię, że to właśnie sami siatkarze są źródłem niepowodzeń Rosji w ostatnich latach.
ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę
- Problem polega na tym, że to zawodnicy stali się u nas najważniejsi - mówił. - Z tym chcą, a z tym nie chcą pracować. Zaczęli się zastanawiać, kiedy przyjechać na zgrupowanie, a kiedy sobie odpocząć. Z każdym rokiem u zawodników, zwłaszcza młodych, coraz trudniej z dyscypliną. Bez porządku i jasnych, a nawet surowych zasad nie będzie wielkich zwycięstw i rozwoju umiejętności.