21-letnia przyjmująca wybiegła w podstawowym składzie rewanżowego spotkania w Atlas Arenie. Zdobyła pięć punktów atakiem i zaliczyła jednego asa serwisowego. Jej zdaniem to właśnie postawa Grot Budowlanych Łódź na linii 9. metra miała duże znaczenie w tym meczu.
- Przy takim przeciwniku nasza zagrywka była kluczowa, bo rywalki miały bardzo duży problem w przyjęciu, więc dałam z siebie wszystko - podkreśliła Natalia Strózik.
Nie da się ukryć, że starcie łodzianek z mistrzyniami Czarnogóry przypominało nieco jednostkę treningową. Trener Błażej Krzyształowicz żartował nawet, że po meczu przydałoby się jeszcze ze 20 minut zajęć.
- To jest super okazja do tego, by poćwiczyć to, co robimy na treningu oraz zaprezentować swoje umiejętności. Super, że każda z nas dostała szansę i mogła dołożyć cegiełkę do tego zwycięstwa. Liga jest na zdecydowanie wyższym poziomie i nie zawsze mamy okazję zagrać w tych meczach - powiedziała przyjmująca Grot Budowlanych.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
W 1/8 finału Pucharu CEV łódzkie siatkarki czeka dwumecz z RC Cannes. Jednak jak przyznała Strózik, zespół nie myśli jeszcze o tym przeciwniku, bo do tego czasu rozegra jeszcze trzy lub nawet cztery spotkania.
- Przed nami mecz w Bielsku-Białej, po drodze jeszcze Puchar Polski, więc do kolejnej rundy Pucharu CEV jeszcze "chwila". Pewne jest to, że Cannes zagra na wyższym poziomie niż drużyna z Baru, więc będziemy musiały dać z siebie jeszcze więcej, by wygrać te mecze i awansować dalej - oceniła.
Wyjazd na mecz z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała będzie miał dla naszej rozmówczyni wyjątkowy wymiar, bo zanim trafiła do Łodzi, reprezentowała barwy właśnie bialskiego klubu.
- Są tam moje koleżanki, z którymi grałam przez trzy lata. Jadę do tego miasta z sentymentem, bo jednak to taki mój drugi dom. Na pewno bardzo miło tam powrócić - zakończyła Strózik.
Mecz z ekipą z Bielska-Białej Grot Budowlane rozpoczną w sobotę o 18:00.