Niewiele ponad godzinę zajęło spotkanie 17. kolejki PlusLigi w Katowicach pomiędzy GKS Katowice i Indykpol AZS Olsztyn, bo goście nie wypuścili podopiecznych trenera Piotra Gruszkę z 20 punktów w żadnym z trzech setów.
- Zagraliśmy bardzo mądrą siatkówkę, a każdy z nas pokazał wyśmienitą formę. Sądziliśmy, że będzie to cięższe spotkanie. Na boisku wyszliśmy bardzo mocno nastawieni, a nasze myśli skupiały się tylko na mocnej i wyrównanej walce z przeciwnikiem. Gdy dołączyliśmy do tego dobrą grę, wynik nie mógł być inny jak nasze pewne zwycięstwo - powiedział Daniel Pliński.
Doświadczony środkowy był bardzo zadowolony z postawy swojej drużyny w meczu w Katowicach. - Uważam, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, nie popełniając przy tym niewymuszonych błędów. Ponadto szanowaliśmy każdą piłkę i wykorzystywaliśmy wszystkie nadarzające się sytuacje. Siatkówka to jest gra błędów, dlatego czasami mogą się one pojawiać. Pierwsze 10 minut spotkania zaważyło na tym, że wygraliśmy gładko bez straty seta - oświadczył zawodnik.
Po 10-minutowej przerwie olsztynianie nie zagrali słabiej i nie dopadł ich syndrom trzeciego seta. - Od pierwszej do ostatniej piłki w naszych szeregach panowała pełna koncentracja. Jeśli chodzi o ewentualne przestoje, to trzeba je jak najszybciej wyeliminować. Każdej drużynie w tej lidze takie momenty będą się zdarzać, na całe szczęście w niedzielnym meczu my tego nie zaznaliśmy, dlatego wygraliśmy tą konfrontację - zakończył Pliński.
ZOBACZ WIDEO Jacek Czachor: To jakie miejsce zajmie Tomiczek nie ma znaczenia (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}