Cuprum - Effector: miedziowy zespół rozbił ekipę z Kielc. Statuetka dla Grzegorza Łomacza

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

W 17. kolejce Cuprum zmierzyło się przed własną publicznością z Effectorem Kielce. Dwunaste zwycięstwo w PlusLidze odniosła ekipa z Lubina (3:0), która tylko w jednym secie pozwoliła rywalom na wyrównaną walkę.

Zespół Gheorghe Cretu chciał w sobotę zatrzeć złe wrażenie po występie w 1/8 Pucharu Polski. Ekipa Cuprum przegrała z Espadonem Szczecin i odpadła z turnieju. Effector Kielce podszedł do meczu w Lubinie podbudowany awansem do ćwierćfinału i świetnie rozpoczął pierwszą partię, wychodząc przy zagrywce Jakub Wachnik na prowadzenie trzy do zera. Drużyna miejscowych przełamała się niebawem blokiem, ale inicjatywa wciąż należała do gości, a konkretnie do Superlaka i Wachnika. Gdy Cuprum zaczęło grać aktywnie przy siatce, komfortowa przewaga graczy z województwa świętokrzyskiego stopniała.

Po wybloku gospodarzy straty do jednego "oczka" zniwelował Robert Taht. Niebawem ekipa miejscowych mogła doprowadzić do wyrównania, ale Keith Pupart został zatrzymany. Szczelny blok dodał przyjezdnym skrzydeł, a lubiński team zaczął gubić się w ataku i przyjęciu. Powrócić do gry pozwoliły Miedziowym bloki. Gdy drużyna ze stolicy polskiej miedzi doprowadziła do remisu po osiemnaście, nabrała pewności siebie i zaczęła punktować rywala, w czym duży udział miał niezawodny Łukasz Kaczmarek.

Druga partia to bezwzględna dominacja ekipy Miedziowych, która od początku do końca wykorzystywała wszystkie swoje atuty. Mowa o grze przy siatce oraz bardzo dobrej postawie w polu zagrywki. W połowie seta po pojedynczym bloku estońskiego przyjmującego Cuprum podwyższyło prowadzenie do siedmiu punktów i nie zamierzało na tym poprzestawać. Dzięki skutecznym kontrom Tahta i Kaczmarka, dolnośląski zespół wygrał odsłonę różnicą dziewięciu "oczek".

W trakcie dziesięciominutowej przerwy Effector nabrał sił i znów odnotował efektywny początek. Drużyna z Kielc szybko zbudowała dystans o wysokości trzech punktów i dążyła do przełamania. Cuprum jednak znów zaczęło blokować i ekipa gości nie utrzymała prowadzenia. I podobnie jak w drugim secie, w połowie odsłony zaczęło seryjnie zdobywać punkty. Świętokrzyski team nie zdobył się na zryw i nic w Lubinie nie ugrał. Kielczanie muszą szukać punktów w innych meczach.

Cuprum Lubin - Effector Kielce 3:0 (25:20, 25:16, 25:17)

Cuprum: Kaczmarek, Pupart, Boehme, Taht, Hain, Łomacz, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz.

Effector: Komenda, Wohlfahrstatter, Wachnik, Pawlicki, Superlak, Maćkowiak, Sobczak (libero) oraz Biniek (libero), Bućko, Formela.

MVP: Grzegorz Łomacz (Cuprum Lubin)

[event_poll=71204]

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

Komentarze (0)