Zarówno kibice BKS Profi Credit Bielsko-Biała, jak i KSZO Ostrowiec nie mogą być zadowoleni z postawy swoich ukochanych drużyn w ostatnich tygodniach. W jedenastu pojedynkach obie ekipy odniosły zaledwie po trzy zwycięstwa i zanotowały po osiem porażek. Taki bilans daje im 9 "oczek". Dzięki lepszemu bilansowi małych punktów wyżej sklasyfikowany jest BKS, który zajmuje dwunastą pozycję. KSZO jest trzynaste.
Gospodynie nie ukrywają, że w ostatnim meczu przed świąteczną przerwą chcą się zrehabilitować za niedawne wysokie porażki. - Nasza gra w tym sezonie nie układa się tak, jak tego chcemy. Jesteśmy pozytywnie nastawione przed kolejnym meczem. To będzie nasze ostatnie spotkanie przed świętami. Chcemy się pokazać z bardzo dobrej strony i zrobić fajny prezent kibicom na święta - powiedziała rozgrywająca BKS-u, Magdalena Gryka.
- Mamy ostatni mecz we własnej hali. Będziemy chcieli to spotkanie zagrać dobrze i pokazać, że stać na grę na poziomie Orlen Ligi. Zrobimy wszystko, by ten mecz wygrać. Liczymy na doping naszych kibiców i mam nadzieję, że wszyscy będziemy się cieszyć ze zwycięstwa - dodał trener BKS-u, Mariusz Wiktorowicz.
Nastroje w obu drużynach są jednak dalekie od ideału. Obie ekipy liczą na przełamanie. Liderkami BKS-u w tym sezonie są Emilia Mucha oraz Sonia Mikyskova. Obie łącznie zdobyły dla swojej drużyny ponad 46 proc. punktów. Problemem KSZO jest brak nominalnej atakującej, po tym jak zespół opuściła Delicia Adama Pierre, a kontuzję wciąż leczy Zuzanna Czyżnielewska. Ofensywna siła KSZO spoczywa zatem na Joannie Kapturskiej.
BKS Profi Credit Bielsko-Biała - KSZO Ostrowiec SA / sob. 17.12.2016, godz. 18:00.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa
Kto wygra w tym meczu? 
