PTPS przystępował do środowej rywalizacji we Wrocławiu na fali ostatnich zwycięstw (5 wygranych z rzędu), ale faworytem potyczki wydawał się Impel, który w poprzedniej serii gier przegrał z Chemikiem Police dopiero po tie-breaku.
Początkowo pilanki potrafiły dotrzymywać kroku wrocławiankom (8:8), ale z czasem coraz bardziej grę swojego zespołu zaczęła przyspieszać Micha Hancock, która dobrze współpracowała na środku siatki z Agnieszką Kąkolewską (14:11). Nieźle radziła sobie również Katarzyna Konieczna (zmieniła Joannę Kaczor), a podopieczne Marka Solarewicza wygrywały 20:15. Miejscowe już nie dały się dogonić, triumfując w pierwszym secie do 22.
Wrocławska ekipa nie zamierzała zwalniać tempa, zaś udanie w polu serwisowym radziła sobie Monika Ptak (8:6). Wciąż nie do zatrzymania dla rywalek była Kąkolewska, która dodatkowo niesamowicie blokowała (16:14). Impel Wrocław już do końca kontrolował boiskowe wydarzenia i odniósł wiktorię 25:20, będąc coraz bliżej wywalczenia kompletu punktów podczas tej potyczki.
Megan Courtney oraz spółka wciąż dzieliły i rządziły na boisku, dość szybko wypracowując sobie trzy punkty przewagi (9:6). PTPS Piła starał się ambitnie walczyć i po pewnym czasie był w stanie odrobić te straty z nawiązką (15:17). Jednakże nic sobie z tego nie zrobiły wrocławianki, które po znakomitym finiszu zwyciężyły 25:18, a w całym meczu 3:0.
Orlen Liga, 10. kolejka:
Impel Wrocław - PTPS Piła 3:0 (25:22, 25:20, 25:18)
Impel Wrocław: Courtney (7), Kąkolewska (22), Kaczor (1), Mędrzyk (5), Ptak (7), Hancock (9), Sawicka (libero) oraz Konieczna (6), Sikorska.
PTPS Piła: Szubert (1), Babicz (9), Ogoms (9), Kwiatkowska (3), Austin (14), Dumancic (1), Markiewicz (libero) oraz Urban, Stencel (2), Baran, Piśla, Kucharska, Kucińska (libero).
MVP: Agnieszka Kąkolewska (Impel).
[event_poll=71511]
ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]