W niedzielę Lotos Trefl Gdańsk będzie walczył o kolejne ligowe punkty podejmując w swojej hali Łuczniczkę Bydgoszcz. Dla gdańskiego atakującego Szymona Romacia 4 grudnia to nie tylko dzień meczowy, ale i Barbórka.
- Pewnie gdybym nie grał w siatkówkę, to pracowałbym w kopalni - mówi atakujący Lotosu Trefl, który pochodzi z zagłębia miedzi - Lubina. Zakłady Górnicze Lubin to jedna z trzech kopalni miedzi w Polsce. Rocznie wydobywa się tam ok. 7 mln ton polimetalicznej rudy - miedzi, srebra, niklu, kobaltu oraz molibdenu.
Jak przyznaje Szymon Romać, w jego rodzinie górników nie brakuje. - W Lubinie nie ma za bardzo innego wyboru: albo prowadzisz swoją działalność, albo pracujesz w kopalni. Mój tata jest górnikiem, więc też wiem, z czym ta praca się wiąże - opowiada zawodnik. - Zdarzały się takie sytuacje, że tata wracał cały poobdzierany do domu. Z jednej strony nie jest więc za ciekawie, ale z drugiej nie masz tak za bardzo wyboru. Jak już przywykniesz, to staje się to twoją codziennością - kontynuuje Romać.
Przed meczem z Łuczniczką Bydgoszcz Szymon Romać wybrał się do górników z zupełnie innego regionu, niż ten tradycyjnie kojarzony z wydobyciem. - Szczerze powiedziawszy nie przypuszczałem wcześniej, że nad morzem też są górnicy i że także obchodzi się Barbórkę - mówi zawodnik. Dzień ten świętują pracownicy spółki LOTOS Petrobaltic, która zajmuje się poszukiwaniami i wydobyciem węglowodorów w polskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego. W niedzielę na trybunach Ergo Areny zasiądzie blisko 200 osób pracujących w spółce.
- Bardzo się cieszymy, że LOTOS Petrobaltic będzie świętował Barbórkę w sportowym duchu i w niedzielę razem będziemy walczyć z Łuczniczką Bydgoszcz. W Ergo Arenie podkreślimy barbórkowy charakter meczu, ale oczywiście zrezygnowaliśmy z hucznych atrakcji po ostatniej katastrofie w kopalni Rudna - mówi Justyna Gdowska, rzecznik prasowy klubu.
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Nigdy nie ma dobrego czasu na zmianę trenera