PP: Olsztyn w półfinale - relacja ze spotkania Jadar Radom - Mlekpol AZS Olsztyn

Jadar Radom nie zdołał sprawić niespodzianki w ćwierćfinale Pucharu Polski i przegrał z Mlekpolem AZSem Olsztyn 1:3. Początek spotkania ułożył się bardzo niespodziewanie, bowiem radomianie pewnie zwyciężyli w pierwszym secie. Później jednak do głosu doszli faworyci i dość pewnie zapewnili sobie grę w półfinale.

Jadar Radom ? AZS Olsztyn 1:3 (25:15, 23:25, 20:25, 15:25)

Jadar Radom: Maciończyk, Żaliński, Gawryszewski, Kokociński, Kocik, Pęcherz, Obdrzalek (libero) oraz Owczarski

AZS Olsztyn: Zagumny, Grzyb, Szymański, Ruciak, Andrae, Kudłacik, Lambourne (libero) oraz Siezieniewski, Daehne, Tanik, Możdżonek, Lubiejewski

Spotkanie rozpoczęło się od zagrywki Grzegorza Szymańskiego, radomianie jednak skutecznie ją przyjęli, a młody Żaliński w ładnym stylu skończył atak ze skrzydła. W kolejnych akcjach zawodnicy obu drużyn popełniali sporo błędów. Więcej z gry mieli jednak gracze Jadaru i na pierwszą przerwę techniczną drużyny zeszły przy ich prowadzeniu 8:6. Po przerwie w dalszym ciągu utrzymywała się dwupunktowa przewaga radomian, głównie dzięki bardzo dużej ilości zepsutych zagrywek AZSu. Przy stanie 15:12 dla Jadaru, trener olsztynian Mariusz Sordyl poprosił o czas ? jego zawodnicy wyraźnie nie mogli sobie poradzić ze świetna grą Wojciecha Żalińskiego. Uwagi szkoleniowca nie zdały się jednak na nic, gdyż chwilę później drugi as serwisowy z rzędu zaliczył Grzegorz Kokociński i zrobiło się 16:12. Po drugiej przerwie technicznej Jadar nie spuszczał z tonu wciąż powiększając swoją przewagę. W ostatniej akcji pierwszej partii w siatkę wpadł wprowadzony chwilę wcześniej Paweł Siezieniewski, a Jadar niespodziewanie wygrał wysoko 25:15.

Od początku drugiej partii wyraźnie było widać, że pierwszy set rozdrażnił AZS. Dzięki bardzo dobremu rozegraniu Pawła Zagumnego i wreszcie dobrym zagrywkom, olsztynianie szybko odskoczyli radomianom. Przy stanie 5:2 trener Jadaru Wojciech Stępień poprosił o czas. Niewiele to jednak pomogło ? na pierwszą przerwę techniczną po minimalnym autowym ataku Żalińskiego AZS schodził prowadząc 8:4. Później jednak radomianie stopniowo zaczęli zmniejszać stratę i w końcu przy stanie 14:13 dla AZSu Mariusz Sordyl musiał wziąć czas. W drużynie Jadaru warto wyróżnić Jarosława Maciończyka, który od początku meczu szybko i płynnie rozdzielał piłki po radomskiej stronie siatki. Po tym zrywie Jadaru ponownie zaczęli dochodzić do głosu olsztynianie, którzy nie mogli poradzić sobie z potężną zagrywką Turka Sinana Tanika. Do stanu 18:15 utrzymywała się bezpieczna przewaga podopiecznych Sordyla, jednak później, dzięki skutecznym akcjom Pęcherza i rozgrywającego kapitalny mecz Żalińskiego radomianie wyrównali (19:19). Od tej chwili rozpoczęła się wyrównana i pełna napięcia walka. Dzięki skutecznym akcjom obcokrajowców Tanika i Andrae, AZS obejmował prowadzenie 23:21 i 24:22. W końcu olsztynianie wykorzystali drugą piłkę setową i wygrali drugą partię 25:23.

Na początku trzeciej partii, przy stanie 2:1, poważnie wyglądającej kontuzji kolana doznał Marcin Kocik. Doświadczonego zawodnika musiał z konieczności zastąpić Marcin Owczarski. Bez Kocika w składzie radomianie nie czuli się już tak pewnie jak dotychczas, a podopieczni Mariusza Sordyla bezwzględnie wykorzystywali chwilową niedyspozycję rywala, schodząc na przerwę techniczną przy prowadzeniu 8:6, a w dalszej części seta powiększając przewagę do trzech punktów. Przy stanie 15:12 o czas poprosił Wojciech Stępień, jego podopieczni popełniali sporo błędów w zagrywce, co w dużej mierze przekładało się na prowadzenie AZSu. Radomianie przebudzili się w końcówce seta, kiedy asem serwisowym popisał się Marcin Owczarski i zrobiło się już tylko 21:19. Jak się później okazało, był to tylko chwilowy zryw Jadaru i Mlekpol AZS Olsztyn zwyciężył w trzecim secie po skutecznej akcji Marcina Możdżonka 25:20.

Czwarta partia rozpoczęła się od wyrównanej walki. Bardzo dobre rozegranie Pawła Zagumnego i skuteczne akcje Tanika po stronie Olsztyna oraz Żalińskiego i Pęcherza po stronie Jadaru sprawiały, że długo trwała wyrównana rywalizacja punkt za punkt. Na pierwszą przerwę techniczną drużyny zeszły przy prowadzeniu olsztynian 8:6. Tuż przed drugą przerwą techniczną AZS zdołał osiągnąć większą przewagę ? skuteczna akcja ze skrzydła Andrea i dobry blok pozwoliły podopiecznym Mariusza Sordyla uzyskać przewagę 16:12. W dalszej części seta olsztynianie nie spuszczali z tonu i dalej powiększali swoją przewagę. Przy stanie 19:13 o czas poprosił Wojciech Stępień - w jego drużynie szwankowała zwłaszcza zagrywka, która wcześniej pozwalała prowadzić radomianom wyrównaną grę z zespołem z Warmii. Do samego końca Jadar nie był w stanie nawiązać walki, skuteczne akcje Wojciecha Żalińskiego nie wystarczyły i ostatecznie po skutecznym ataku ze skrzydła olsztynianie zwyciężyli 25:15 i 3:1 w całym spotkaniu.

MVP spotkania został wybrany Niemiec Björn Andrae.

Komentarze (0)