Radość z wygranych trwa krótko. W minionej kolejce obie ekipy wkroczyły na ścieżkę zwycięstw, a już w czwartek wieczorem któraś będzie musiała z niej zboczyć. Cuprum Lubin pokonało u siebie ONICO AZS Politechnikę Warszawską, a zespół Cerradu Czarnych dość niespodziewanie zgarnął komplet punktów w starciu z wyżej notowanym Lotosem Treflem Gdańsk.
W barwach Miedziowych na uznanie zasługiwała gra Łukasza Kaczmarka oraz występującego na środku duetu Piotr Hain i Dawid Gunia. O triumfie drużyny z Radomia przesądziła natomiast bardzo dobra dyspozycja Tomasza Fornala, Michała Kędzierskiego oraz Bartłomieja Bołądzia.
Siatkarze z Dolnego Śląska podejdą do najbliższego meczu z psychologiczną przewagą nad rywalem. Dlaczego? W ostatnich dwóch edycjach rozgrywek zespoły mierzyły się ze sobą sześć razy, a wszystkie spotkania padły łupem podopiecznych estońskiego szkoleniowca, Gheorghe Cretu. W tym także te, które zadecydowały o piątej lokacie na koniec sezonu 2015/2016.
Dodatkowym atutem Cuprum jest przewaga własnego parkietu, na którym przyjezdnym gra się niezwykle trudno. Jak dotąd triumfowała tam w tym roku jedynie PGE Skra. Czy Cerrad Czarni znów zaskoczą i pójdą w ślady bełchatowian?
Cuprum Lubin - Cerrad Czarni Radom / czwartek, 24.11.2016 r., godz. 18.00
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy