Miguel Falasca szczęśliwy po triumfie w Modenie

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Miguel Falasca
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Miguel Falasca

Gi Group Monza, zespół prowadzony przez Miguela Falaskę, pokonał w środę 3:1 mistrzów Włoch i to w ich własnej hali. To pierwsza porażka Azimut Modeny w tym sezonie.

Dziewiąta kolejka włoskiej Serie A przyniosła bardzo cenne zwycięstwo drużynie prowadzonej przez Miguela Falaskę. Jego Gi Group Monza pokonało Azimut Modena w czterech setach i to we włoskiej świątyni siatkówki, jak powszechnie nazywa się modeńską PalaPanini. Podopieczni Hiszpana jako pierwsi w tym sezonie wygrali z mistrzem Włoch.

- Moi zawodnicy pracują bardzo ciężko każdego dnia i widzę, jak stają się coraz lepsi i ich gra się poprawia. Nie zaskoczyło mnie zwycięstwo w Modenie, bo już kilka wcześniejszych meczów zagraliśmy bardzo dobrze - powiedział w rozmowie z "gazzetta.it" Falasca, choć przyznał, że jest szczęśliwy z powodu tego prestiżowego triumfu.

Przyznał, że trudniejszy z psychologicznego punktu widzenia był dla jego zespołu mecz poprzedniej kolejki, kiedy walczyli z Bunge Ravenna. - To było tuż po absencji Nikoli Jovovica, naszego rozgrywającego, a do tego byliśmy faworytem tego spotkania. Graliśmy u siebie, przed własnymi kibicami i przegrywaliśmy już 1:2 w setach. Tamto zwycięstwo było bardzo ważne. Po nim do Modeny pojechaliśmy na luzie, zupełnie bez żadnej presji i to jak widać nam pomogło. Zagraliśmy doskonale w każdym elemencie - opisał trener, który do niedawna prowadził bełchatowską PGE Skrę.

Kilku zawodników Gi Group Monza, ale i sam Falasca, ma w swojej karierze lata spędzone w Modenie. Hiszpan był rozgrywającym w tym klubie w sezonie 2002-03, więc dla niego był to pełen emocji powrót.

ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

- Dla mnie boisko w PalaPanini jest najważniejsze i najpiękniejsze z całej światowej siatkówki. To jest świątynia naszej dyscypliny i budzi we mnie wiele wspaniałych wspomnień - stwierdził trener, który w tym sezonie debiutuje w lidze włoskiej w tej roli, ale wcześniej spędził w niej wiele lat jako zawodnik.

W następnej kolejce podopiecznych Falaski czeka kolejny rywal z czołówki, bo podejmą w niedzielę wicemistrza kraju - Sir Safety Conad Perugia. Już wyprzedane są wszystkie bilety.

- Łatwo na pewno nie będzie. Oni ostatnio co prawda przegrali trzy mecze, ale z samą czołówką tabeli. Może gubią punkty, ale to bardzo mocny zespół, który walczy o Scudetto. Na pewno przy pełnej hali będzie to świetne widowisko i nie jesteśmy bez szans - zapowiedział Hiszpan.

Komentarze (0)