Nie Bruno, ale William jest najlepszym brazylijskim rozgrywającym. Tak twierdzi Władimir Alekno

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Władimir Alekno
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Władimir Alekno

- Jest najlepszym ze wszystkich brazylijskich rozgrywających, jakich kiedykolwiek widziałem - twierdzi Władimir Alekno. Mowa o zawodniku Sady Cruzeiro i reprezentacji Brazylii Williamie Arjona.

W tym artykule dowiesz się o:

W zakończonych niedawno Klubowych Mistrzostwach Świata siatkarzy Zenit Kazań przegrał w finale 0:3 z brazylijską Sadą Cruizero. Wcześniej Sada pokonała mistrzów Rosji również w meczu grupowym. Podczas środowego spotkania z dziennikarzami w Kazaniu Władimir Alekno jeszcze raz odniósł się do klęski jego drużyny w tej imprezie.
Jego zdaniem o porażce Zenitu przesądził przede wszystkim rozgrywający rywali William Arjona.

-Siła Sady Cruzeiro tkwi w rozgrywającym. Jestem przekonany, że siatkarz grający na tej pozycji w zespole stanowi połowę wartości drużyny, a w przypadku Williama i Sady to aż 70 procent. William to fenomen - zachwyca się Alekno. - To on robi ze swoich partnerów wielkich graczy. Środkowi wykonali ogromną pracę, a "stworzył" ich właśnie rozgrywający.

Dziennikarze pytali, czy takiego zawodnika można odpowiednio wytrenować, czy po prostu trzeba się takim urodzić. - Trudno odpowiedzieć. Uważam, że William jest najlepszy ze wszystkich brazylijskich rozgrywających, jakich widziałem. Nie dotyczy to jedynie KMŚ, ale również zeszłorocznego turnieju, czy jego wejść na boisko podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Za każdym razem były efektywne, a średni gracze wyglądali przy nim na wielkich. Jest dla mnie przykładem.

37 - letni William Arjona podczas ostatnich Klubowych Mistrzostw Świata został wybrany MVP imprezy. Jego największym sukcesem w karierze jest złoty medal zdobyty podczas igrzysk olimpijskich w Brazylii. W trakcie turnieju pełnił rolę zmiennika Bruno Rezende.

ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Arkadiusz Malarz: Ronaldo będzie musiał sobie poradzić w innych meczach

Źródło artykułu: