Wszechrosyjska Federacja Siatkówki poinformowała władze wszystkich drużyn Superligi, że lekarze sportowi opiekujący się siatkarzami w klubach muszą się stawić na szkoleniu organizowanym przez federację w porozumieniu z Rosyjską Agencją Antydopingową (RUSADA). Konferencja zaplanowana jest na 14 listopada.
Podczas spotkania lekarze m.in. zapoznają się z listą substancji i metod zabronionych oraz przejdą szkolenie na temat dostosowania bazy leków do zmian określonych w liście środków zakazanych na 2017 rok. Federacja siatkarska liczy, że dzięki temu uda się uniknąć wpadek, których w 2016 nie brakowało. Największy skandal wstrząsnął rosyjską i światową siatkówką, kiedy na używaniu meldonium przyłapano Aleksandra Markina. Siatkarz tłumaczył się, że środek podano mu jeszcze kiedy nie był zakazany i nie mógł przewiedzieć, że jego stężenie we krwi utrzyma się tak długo.
Inni siatkarze również mają na swoim koncie sytuacje, które kładą się cieniem na ich wizerunek sportowy, chociaż oficjalnie żadna kontrola nie wykazała nieprawidłowości. Kibice doskonale pamiętają dziwne i nagłe nieobecności podczas meczów pucharowych takich znanych sportowców, jak Siergiej Grankin, Jekaterina Gamowa, czy Jewgienija Starcewa.
Świeżo upieczony wicepremier Rosji ds. sportu, turystyki i polityki młodzieżowej Witalij Mutko apelował podczas międzynarodowego forum "Rosja - kraj sportu", aby WADA przedstawiła jasne i zrozumiałe kryteria oraz system antydopignowy, który będzie jednakowy dla wszystkich.
ZOBACZ WIDEO: Polska biegaczka przeżyła bardzo trudne chwile. "Martwiłam się nawet o śniadania"
Czy lekarze klubowi są odpowiedzialni za wpadki dopingowe siatkarzy? 
