ZAKSA - PGE Skra. Gwiezdne wojny w Kędzierzynie-Koźlu

WP SportoweFakty / Asia Błasiak
WP SportoweFakty / Asia Błasiak

Pojedynek ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z PGE Skrą Bełchatów jest zgodnie uznawany za hit 2. kolejki PlusLigi 2016/2017. Kędzierzynianie mają z tym rywalem rachunki do wyrównania za poprzedni sezon.

Bełchatowianie jako jedni z nielicznych potrafili w minionych kilku miesiącach znaleźć receptę na powstrzymanie rozpędzonej ZAKSY. Wszystkie trzy ich konfrontacje w sezonie 2015/2016 kończyły się tie-breakami, z których dwa padły łupem PGE Skry. Szczególnie bolesna, ale zarazem pożyteczna, okazała się dla ekipy z Kędzierzyna-Koźla przegrana w finale Pucharu Polski.

Podrażniła ich ona na tyle, że w PlusLidze wskoczyli na jeszcze wyższe obroty i pewnie sięgnęli po mistrzostwo Polski. Gracze z Bełchatowa zakończyli natomiast ubiegłe rozgrywki ligowe z brązowymi medalami. Podczas ostatniego okna transferowego oba zespoły prowadziły natomiast diametralnie różną politykę.

Kędzierzynianie dokonali jedynie kosmetycznych zmian na środku siatki, pozyskując Mateusza Bieńka i Aleksandra Maziarza, którzy zastąpili Jurija Gladyra i Krzysztofa Rejno, wypożyczonego do MKS-u Będzin.

Z kolei w Bełchatowie zdecydowano się mocno odmłodzić zespół, sprowadzając między innymi tercet przyjmujących Artur Szalpuk (21 lat) - Bartosz Bednorz (22 lata)- Nikołaj Penczew (24 lata). Ponadto w PGE Skrze miał też występować 23-letni serbski atakujący Drazen Luburić, który jednak ostatecznie odszedł do japońskiego JT Thunders. Do drużyny dołączył także natomiast wspomniany Gladyr.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Glik: mam mocny charakter. Samobój mnie nie załamie (Źródło: TVP S.A.)

- Myślę, że ZAKSA jest w rytmie meczowym, bo mistrzowski skład nie uległ większym zmianom. My jesteśmy na początku drogi. Zobaczymy, jak nowa grupa sprawdzi się w ważnym spotkaniu z wymagającym rywalem - zapowiedział Philippe Blain, trener PGE Skry, na oficjalnej stronie klubu.

Obrońcy mistrzowskiego tytułu nadal będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Kevina Tillie. Wobec tego, ciężar gry w przyjęciu spadnie na duet Rafał Buszek - Sam Deroo. Mimo że drugi z nich dołączył do drużyny tuż przed startem sezonu, sztab szkoleniowy od początku jest bardzo zadowolony z jego postawy.

- Po pierwszym treningu Sama z zespołem było bowiem widać, że nadal płynie w nim kędzierzyńska krew i nie potrzebuje wiele czasu na aklimatyzację. Wejście we właściwy rytm zajęło mu pięć minut - wyjaśnił Oskar Kaczmarczyk, asystent trenera kędzierzynian.

Niedzielnego popołudnia w hali Azoty zaprezentuje się wiele siatkarskich gwiazd, zarówno tych już uznanych, jak i dopiero wschodzących. Ciekawie zapowiada się korespondencyjna rywalizacja na poszczególnych pozycjach, co gwarantuje, że w kędzierzyńsko-bełchatowskiej konfrontacji emocji zabraknąć nie powinno.

W 1. kolejce obie ekipy nie zawiodły, godnie wywiązując się z roli faworyta i zwyciężając 3:0 (ZAKSA z Espadonem Szczecin, PGE Skra z MKS-em Będzin - przyp. WP). Na Opolszczyźnie szykuje się więc siatkarska wojna pomiędzy mistrzem a jednym z głównych pretendentów do odzyskania tytułu.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów / niedziela, 9 października 2016 r., godz. 14:45

Komentarze (1)
avatar
Gorcek
9.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przecież Janusz już w poprzednim sezonie grał w Bełchatowie.