35. kongres FIVB. Wszystko, tylko nie przełom

Wszystko wskazuje na to, że po wyborczym kongresie Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej w argentyńskim Buenos Aires wszystko zostanie po staremu. Wszystko dla dobra obecnego prezydenta, Ary'ego Gracy.

W tym artykule dowiesz się o:

Im więcej razy Ary Graca określa nadchodzące zebranie przedstawicieli 220 związków siatkarskich "przełomowym", tym większa można mieć pewność, że do żadnej rewolucji nie dojdzie. Tym razem nie znalazł się szaleniec w stylu Douga Beala, myślący, że jest w stanie konkurować z wszechwładnych Brazylijczykiem w strukturach FIVB. Delegaci będą mieli ograniczony wybór podczas wyborów szefa federacji: kandydat do tej funkcji jest jeden - Ary Graca. I nic nie wskazuje na to, by nagle w którejś z pięciu kontynentalnych konfederacji pojawiła się opozycja zdolna obalić dotychczasowy porządek.

Gdyby obowiązywały wcześniejsze reguły elekcji, Graca nawet po ponownym wyborze musiałby ustąpić z funkcji w 2018 roku z racji limitu wieku (75 lat). Poprzedni kongres FIVB w Cagliari zapobiegliwie zmienił te zasady, teraz prezydenci władz światowej siatkówki mogą rządzić jedynie dwie kadencje, z tym że pierwsza trwać ma osiem lat, druga cztery. Ustalono też, że jeżeli aktualny prezydent dostąpi zaszczytu reelekcji, jego kadencja potrwa właśnie osiem lat.

Osiem lat pełne wyzwań takich jak plażowe mistrzostwa świata w Austrii czy halowy mundial siatkarzy 2018 we Włoszech i Bułgarii i kobiecy w Japonii. Zanim delegaci (Polskę będzie reprezentować Jacek Kasprzyk, prezes PZPS) zaczną myśleć o przeszłości, będą chcieli się pochwalić osiągnięciami obecnego kierownictwa, dlatego sporo czasu poświęcono podsumowaniom rekordowych pod względem frekwencji mistrzostw świata w siatkówce plażowej (Holandia 2015) i halowej (Polska 2014), a także analizie turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro i czteroleciu dzielącym nas od igrzysk w Tokio. Jeśli potwierdzą się informacje, do których dotarł nasz portal, tym razem większość najważniejszych stanowisk w komisjach mają obsadzić przedstawiciele Europy, a to powinno pomóc w reformie systemu kwalifikacji olimpijskich, tak ostatnio krytykowanego.

Poza tym po raz pierwszy zaprezentuje się Komisja Zawodnicza, w której skład wejdzie polski siatkarz Bartosz Kurek. Teoretycznie ma być to organ dbający o interesy zawodników i lobbowanie w najwyższych władzach federacji, jednak trudno sobie wyobrazić, by zespół złożony z byłych i wciąż aktywnych graczy wypracował jakiekolwiek skuteczne taktyki działania. W szeregi FIVB wejdą dwie nowe federacje - Sudanu Południowego i Kosowa, do tego nastąpi ciekawa roszada. Nastąpi wykluczenie ze struktur światowej federacji Filipińskiej Federacji Siatkówki, a w jej miejsce wejdzie Larong Volleyball SA Pilipinas Inc., organizacja stworzona przez cztery miejscowe związki klubowe. Do tej pory nie zostało ustalone, czy nowa federacja powstała całkowicie legalnie i miała prawo obalić wcześniejsze władze siatkarskie w kraju, ale FIVB wystarczyło poparcie ze strony filipińskiego komitetu olimpijskiego.

ZOBACZ WIDEO Wspaniały gest trenera Vive Tauronu. Złoty medal na licytację

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
Wiesia K.
3.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Graca dożywotnio - jak Putin...Tragedia.