Grająca przed własną publicznością reprezentacja Węgier dobrze rozpoczęła swoje pierwsze spotkanie grupy C eliminacji do ME 2017 kobiet. Podopieczne trenera Jana De Brandta wygrały dwa pierwsze sety pojedynku z Estonkami i miały przewagę niemal w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła.
Węgierki w pierwszej partii wywalczyły sobie przewagę, której nie oddały do końca seta. Estonki starały się odrobić straty, ale nie potrafiły znaleźć sposobu na gospodynie i ugrały jedynie 19 punktów. Bardziej wyrównana była druga partia, ale i tę odsłonę na swoją korzyść rozstrzygnęły reprezentantki Węgier, które oddały rywalkom 22 "oczka".
Zmiany dokonane przez Marko Metta przyniosły skutek dopiero w trzecim secie. Estonki przeszły gruntowną metamorfozę i to one dyktowały warunki gry. Węgierki nie były w stanie nadrobić poniesionych strat i po raz pierwszy w tym meczu musiały uznać wyższość przeciwniczek.
Przegrana w trzeciej odsłonie podziałała na Węgierki jak płachta na byka. W czwartym secie gospodynie turnieju wręcz zdemolowały Estonki, oddając im zaledwie 11 punktów. Tym samym po pierwszym dniu turnieju w Erdzie na prowadzeniu są Polki oraz Węgierki.
Węgry - Estonia 3:1 (25:19, 25:22, 16:25, 25:11)
Węgry: Horvath, Nagy, Liliom, Szakmary, Dobi, Kotel, Molcsanyi (libero) oraz Talas, Villam, Bleicher.
Estonia: Monnakmae, Peit, Hollas, Laak, Ennok, Kullerkann, Nolvak (libero) oraz Miilen, Peit, Bahmatsev.
ZOBACZ WIDEO: Sokratis Papastathopoulos: musimy zachować ten mecz w głowach (źródło TVP)
{"id":"","title":""}