Reprezentacja Polski zakończyła zmagania w Rio de Janeiro na ćwierćfinale. Biało-czerwoni ulegli Amerykanom 0:3 i przedwcześnie pożegnali się z igrzyskami olimpijskimi.
- Bardzo żałuję, że Polacy odpadli. Byłem smutny po tym meczu. Trzymałem za nich kciuki, ale nie udało się. Szkoda. Wysłałem sms-y do niektórych zawodników. Starałem się ich pocieszyć, bo wiem, że to trudne momenty - mówi Andrea Anastasi w rozmowie z WP SportoweFakty.
Włoch cztery lata temu miał okazję prowadzić reprezentację Polski podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. Wówczas Biało-Czerwoni pożegnali się z turniejem na tym samym etapie. W ćwierćfinale musieli uznać wyższość Rosjan. Anastasi podkreśla, że po takich spotkaniach trudno się pozbierać.
- To trudny moment dla całej drużyny. Wiem, co mówię, ponieważ sam to przeżywałem cztery lata temu. Wówczas odpadliśmy w ćwierćfinale z Rosją. Trudno się po takich meczach pozbiera - tłumaczy.
O złoto olimpijskie powalczą cztery zespoły - Włochy, Stany Zjednoczone, Brazylia i Rosja. Kto zdaniem szkoleniowca Lotosu Trefla ma największe szanse na wygranie turnieju?
- Uważam, że w tym momencie najlepszą siatkówkę prezentują Włosi - odpowiada Anstasi.
ZOBACZ WIDEO Radosław Panas: Bez przyjęcia i zagrywki nie możemy walczyć z najlepszymi (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)