W meczu o brązowy medal Ligi Światowej Francuzi pokonali w trzech setach reprezentację Włoch. W obu ekipach nie brakowało nerwowości, ale Trójkolorowi wykazali się większą skutecznością. To kolejne nieudane podejście siatkarzy z Półwyspu Apenińskiego do zdobycia medalu w tych zawodach, nic więc dziwnego, że kapitan Azzurrich był po spotkaniu bardzo rozczarowany. - Oczywiście czujemy się zawiedzeni. To był na pewno trudny mecz. Rywal zasłużył na wygraną, ale mogliśmy zrobić więcej. Nie mieliśmy już tyle energii, a Francja to jest klasowa drużyna, która prezentuje się dobrze w obronie - podsumował Emanuele Birarelli.
Środkowy włoskiej ekipy przyznał również, że to nie tylko kwestia zmęczenia czy trudów turnieju zadecydowała o wyniku tego spotkania. - Musimy się poprawić, lepiej grać takie mecze. To nie jest tylko kwestia taktyki, ale też mentalności. Musimy zmienić nasze podejście w takich spotkaniach - podkreślił.
Jeszcze bardziej gorzkie słowa padły na pomeczowej konferencji z ust Gianlorenzo Blenginiego, trenera Azzurrich. - Jestem naprawdę rozczarowany wynikiem tego meczu. Myślę, że o rezultacie zadecydowały końcówki pierwszego i drugiego seta. Popełniliśmy zbyt wiele błędów we wszystkich praktycznie elementach. W końcówkach mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Wykorzystał je za to rywal, zagrał lepiej i dlatego wygrał - zauważył szkoleniowiec. - Musimy po prostu grać lepiej - dodał z naciskiem.
ZOBACZ WIDEO Marko Podrascanin: Chcę w końcu wygrać Ligę Światową (źródło TVP)
{"id":"","title":""}